W życiu Sylwii Bomby ostatnimi czasy bez wątpienia nie brakuje wrażeń. Kilka tygodni temu gwiazdka "Gogglebox. Przed telewizorem" pochwaliła się zakupem nowego domu, w którym wkrótce zamieszka wraz z córką Antoniną. Aktualnie celebrytka jest więc w trakcie remontu nowiutkiego gniazdka, co okazjonalnie relacjonuje na Instagramie. Bomba nie ukrywa, że ogrom pracy niezbędnej do urządzenia nowego lokum przerósł jej najśmielsze oczekiwania. Niedawno ze łzami w oczach żaliła się fanom na trudy związane z wykańczaniem domu.
Mimo natłoku obowiązków związanych z remontem Sylwia Bomba znalazła chwilę, by pojawić się na salonach. W czwartek celebrytka wybrała się na premierę kolejnej odsłony filmu "Listy do M.", podczas wyjścia udzieliła także wywiadu reporterowi Pomponika. W rozmowie z dziennikarzem serwisu mama małej Antosi opowiedziała nieco o aranżacji nowego domu. W gniazdku Bomby będą przeważały nowoczesny i surowy styl oraz stonowane barwy. Celebrytka wyznała nawet, że gdy pokazuje zatrudnionej architekt ujęcia wymarzonych wnętrza, ta jest zdania, że jej inspiracje są "bardzo męskie".
W rozmowie Sylwia Bomba opowiedziała także, jak planuje urządzić pokój córki. Okazuje się, że celebrytka nie jest zwolenniczką aranżacyjnego szaleństwa w dziecięcych sypialniach. Mimo wszystko w pokoju małej Antosi nie zabraknie różu.
Wszystko w szarobeżu, ciemnej czekoladzie, bo, jak widać po kolorze moich włosów, to jeden z moich ulubionych kolorów. Betony, takie trochę wszystko surowe (...). Pokój Antosi będzie szaro-różowy, bardzo dziewczęcy (...). Nie lubię takich bardzo kolorowych pokoi dla dziecka, bo uważam, że dziecko też potrzebuje mieć taką chwilę wytchnienia. Zabawki są kolorowe, wprowadzają bałagan, więc lubię, jak przestrzeń dziecka jest taka delikatna - wyjaśniła w rozmowie z Pomponikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy dziennikarz zapytał Bombę, kiedy planuje przeprowadzkę, ta zdradziła, że ma zamiar zamieszkać w nowym domu wiosną - przy założeniu, że "fachowcy nie zawiodą" i remont ostatecznie pójdzie po jej myśli.
W rozmowie Bomba po raz kolejny podkreśliła, że urządzanie domu okazało się dla niej sporym wyzwaniem, i czasem poważnie zastanawia się, dlaczego z własnej woli zafundowała sobie podobne przeżycia. Jak jednak wyjaśniła, gdy tylko zobaczyła lokum, czuła, że jest ono dla niej stworzone i stanowi idealne miejsce, by mogła dalej "budować swojej córce piękne życie".
Pewnej nocy się obudziłam i sobie pomyślałam: Matko Boska, po co ja to sobie zrobiłam? Miałam jakby pieniądze odłożone na koncie, czułam się bezpiecznie, ten dom zaistniał. Jak ja go zobaczyłam, to sobie pomyślałam: "Matko Boża, to jest moje miejsce na ziemi" - wspominała w rozmowie z dziennikarzem serwisu.
W rozmowie z Pomponikiem Sylwia Bomba zdradziła, że nie wzięła kredytu na zakup nowego domu. Celebrytka po raz kolejny pożaliła się też na trudy remontu. Jak przyznała, nie zdawała sobie sprawy, jak ogromnym przedsięwzięciem jest urządzanie nowego lokum, a cały proces okazał się znacznie bardziej skomplikowany, niż wcześniej przewidywała.
Etap łatwy jest za mną, etap trudny przede mną (...). Ja nie wiedziałam, że tyle tego jest - wyznała.
Reporter serwisu zapytał także Sylwię o jej nowego partnera - a konkretniej o to, czy ukochany "dokłada się" do remontu jej domu i czy będzie on ich wspólnym lokum. W odpowiedzi Bomba zaprzeczyła, podkreślając, że nieruchomość będzie własnością wyłącznie jej oraz małej Antoniny.
To jest tylko moje i Antoniny (...). Chcę, żeby do było nasze. To jest w Warszawie, z całkiem fajnym dojazdem do centrum. Myślę przyszłościowo, że będzie to coś, co zostawię Antosi - powiedziała Pomponikowi.
Myślicie, że Sylwia Bomba wkrótce pochwali się fanom pierwszymi ujęciami wyremontowanych wnętrz?