Program Gogglebox. Przed telewizorem emitowany na antenie stacji TTV wypromował kilkoro trzecioligowych celebrytów, m.in. Big Boya, Agnieszkę Kotońską czy Sylwię Bombę.
Ta ostatnia zasłynęła głównie związkiem ze starszym o kilkanaście lat mężczyzną oraz tym, że w krótkim czasie schudła 30 kilogramów. Obecnie Sylwia Bomba jest influencerką, a nawet wydała e-booka o swojej spektakularnej metamorfozie.
35-latka zmieniła się tak bardzo, że niektórzy podejrzewają, iż nie jest to jedynie efekt pozbycia się nadwagi.
Są komentarze, że sobie zmniejszyłam nos, wypełniłam policzki, żuchwę... Słyszałam nawet, że zęby spiłowałam - żali się gwiazdka w programie Plejada Live.
Bomba przekonuje, że to nieprawda.
Absolutnie mogę się zarzekać z ręką na sercu - nie robiłam żadnej z tych rzeczy. Po prostu dobre konturowanie twarzy - mówi.
W końcu jednak Sylwia przyznała, że majstrowała przy ustach:
W górnej wardze mam kwas hialuronowy, bo miałam zawsze nierówną po moim tatusiu, więc mam ją trochę poprawioną. Ale co innego poprawić sobie górną wargę, a co innego, jak piszą, że mam implanty policzków albo że miałam operację łamania nosa! Ja wiem, jaka jest prawda - twierdzi celebrytka.
35-latka zapewnia, że korzysta jedynie z mało inwazyjnych zabiegów.
Korzystam z medycyny estetycznej i mówię o tym od zawsze - robię mezoterapię. (...) mam 35 lat, a jak widać, nie mam ani pół zmarszczki - chwali się.
Wierzycie, że jej obecny wygląd to zasługa jedynie drobnych "poprawek"?