Sylwia Bomba zdobyła popularność dzięki udziałowi w programie Gogglebox. Przed telewizorem. Portale plotkarskie pisały o niej głównie w kontekście związku ze starszym o kilkanaście lat mężczyzną oraz imponującej metamorfozy. Bombie udało się bowiem w krótkim czasie zrzucić ponad 30 kilogramów, czym zainspirowała wiele kobiet w Polsce i postanowiła zrobić z tego, rzecz jasna, biznes.
Pudelkowi udało się dotrzeć do fragmentu e-booka celebrytki, który znalazł się na nowej platformie How2... twórczości Agnieszki Hyży. Tym samym dowiedzieliśmy się, że Sylwia pozbyła się nadprogramowych kilogramów głównie za sprawą Beyonce i nabytych umiejętności grafiki komputerowej.
Na studiach, równolegle z fotografią, uczyłam się grafiki komputerowej. Kiedyś znalazłam w internecie boskie zdjęcie Beyonce. W krótkiej, srebrnej sukience wyglądała jak bogini! Ładne zbudowane, długie nogi, szerokie biodra, wąska talia… Ideał! Patrzyłam na tę fotografię i wiedziałam, że właśnie tak chcę wyglądać - oznajmia Bomba.
Ale to jeszcze nie wszystko, bowiem Sylwia postanowiła również skorzystać z "mocy wizualizacji", którą promował niegdyś Łukasz Jakóbiak, tworząc przerażające przedstawienie jego rzekomego udziału w programie Ellen Degeneres, do którego - jak do tej pory - nadal nie doszło.
W tym miejscu opowiem wam o mocy wizualizacji. Niektórym może wydać się to śmieszne, ale gdy wtedy patrzyłam na Beyonce, w myślach widziałam siebie – dokładnie tak samo szczupłą, tak samo perfekcyjną i w identycznej sukience! Od tej pory codziennie mówiłam sobie: "To mogę być ja! Żadne kilogramy nie mogą odebrać mi marzeń!" - kontynuuje.
W końcu więc sprytna Sylwia połączyła nieocenioną moc wizualizacji z umiejętnościami wycinania kartki papieru, co okazało się kluczem do sukcesu:
Z niewielką pomocą grafiki komputerowej postanowiłam dogonić te marzenia. Wycięłam ze zdjęcia głowę mojej ulubionej wokalistki i wkomponowałam własną! Co więcej, wydrukowałam ten fotomontaż i powiesiłam go na suficie nad moim łóżkiem. Zdjęcie mojej idealnej mnie stało się też tapetą w moim telefonie, zawisło na lodówce i nad biurkiem - chwali się Sylwia. Wiecie, po co? Żebym nie przestała marzyć i dążyć do wyznaczonego celu. Żebym pamiętała, że moja twarz nie jest skazana tylko na grube ciało. Jeśli możesz wyobrazić sobie, że jesteś szczupła, to możesz też tak wyglądać.
Znaliście wcześniej taki sposób na zrzucenie kilku kilogramów?