Choć Sylwię Bombę trudno uznać za gwiazdę z prawdziwego zdarzenia, bohaterka Gogglebox i od niedawna także wybranka serca Grzegorza Collinsa niewątpliwie miała już niejedną okazję, aby bliżej poznać blask i cienie rozpoznawalności. Z jednej strony może wykorzystywać profile w mediach społecznościowych jako sprawnie funkcjonujące platformy sprzedażowe. Z drugiej zaś musi liczyć się z bezpośrednimi, i często niestety nieprzychylnymi opiniami internetowej publiczności. Jak jednak widać na załączonym przykładzie, już się z tym stanem rzeczy oswoiła.
Sylwia Bomba zwalcza hejtera pod zdjęciem topless
Bomba niedawno pochwaliła się swoją nową bombową sylwetką przy okazji półnagiej sesji zdjęciowej ze swoim ulubionym z Collinsów. Grześ pręży bice. Syla łapie go za klatkę piersiową. Jest całkiem hot. Oczywiście znalazła się też maruda, która musiała jasno zasygnalizować, że takie widoki jej nie w smak.
Grubasica trochę schudła i szaleje - napisał do Sylwii jeden z użytkowników.
Szczęśliwie Sylwia nie wzięła słów gbura do siebie. Jedynie spostrzegła pewne niezgodności.
Jakoś nie jestem przekonana czy fajny - odpowiedziała, nawiązując do nazwy użytkownika i dodając emotikonę płaczącej ze śmiechu buzi.
Skutecznie go zgasiła?