Sylwia Grzeszczak nigdy nie należała do osób, które epatują życiem prywatnym w mediach. Ostatnimi czasy dużo mówi się jednak o zmianach w jej życiu, w tym o rozstaniu z Liberem i odnalezieniu szczęścia u boku nowego partnera. Maciej Buzała, bo o nim mowa, pojawił się nawet w jej nowym teledysku - a tak przynajmniej twierdzą fani, bo sama zainteresowana nie chciała odnieść się do tego wprost.
Sylwia Grzeszczak o współpracy z Liberem. Padły ważne słowa
O tym, że relacja Sylwii z nowym ukochanym kwitnie w najlepsze, rozpisują się wszystkie portale plotkarskie w kraju. Niektórzy mogą natomiast nie wiedzieć, że nawiązanie do jej życia prywatnego można odnaleźć nie tylko w klipie. Pracując nad nowym utworem, znów połączyła bowiem siły z Liberem, czyli jej byłym. Jak sama wspominała, ich rozstanie nie było dla niej łatwym doświadczeniem.
Zobacz też: Sylwia Grzeszczak wspomina o rozstaniu z Liberem. "Jeden z najtrudniejszych momentów mojego życia"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w życiu osobistym nie zmieniły natomiast jej podejścia do profesjonalizmu rapera. W rozmowie z portalem eska.pl wyznała, że wciąż uważa go za jednego z najlepszych polskich tekściarzy i ochoczo z nim współpracuje - niezależnie od tego, czy są razem, czy nie.
Mogę powiedzieć śmiało, że Marcin zawsze, niezależnie od tego, czy jesteśmy, czy nie jesteśmy ze sobą, miał w sobie ten talent i był topem - przyznała. Wciąż jest topem, jeśli chodzi o tekściarzy w Polsce. Naprawdę jest w stanie wywinąć hita tekstowego grubego. Te utwory, jak mówiłeś, mają po tyle milionów, że to jest szok. To jest wspólna praca nas, ludzi, którzy tworzą te utwory.
Ich relacje po rozstaniu określa natomiast jako "zdrowe" i "fajne". Wygląda więc na to, że w natłoku celebryckich dram są jednak przykłady, gdy rozstanie nie musi automatycznie oznaczać definitywnego końca znajomości.
Dla mnie to jest top. Niezależnie od tego, czy można to łączyć prywatnie, to robi to naprawdę świetnie - tak, jak zawsze to robił. Fajnie, że można się nadal wspierać i uważam to za zdrowe, fajne relacje. Tyle.
Zaskoczyły Was jej słowa?