Na początku marca, obawiając się najwyraźniej, że show biznes już niedługo całkiem o nim zapomni, Paweł Tyburski z Love Island postanowił podzielić się z jednym z tabloidów swoją opinią na temat zwycięskiej pary programu - Sylwii Madeńskiej i Mikołaja Jędruszczaka. Zdaniem partnera Moniki, relacja czempionów "nie mogła się rozpaść, ponieważ nigdy się nawet się nie zaczęła".
Biorących udział w nadchodzącym sezonie Tańca z Gwiazdami Mikołaja i Sylwię udało nam się spotkać podczas prezentacji jesiennej ramówki Polsatu. Para zgodnie stwierdziła, że z nie utrzymują z Pawłem kontaktu i dziwi ich, skąd wysnuł takie wnioski na ich temat.
Każdy może powiedzieć, co chce, każdy ma prawo głosu. Stwierdziliśmy, że tylko winny się tłumaczy, nie będziemy się odnosić do takich plotek - stwierdził Mikołaj
Spotkaliśmy Pawła na swojej drodze od października dwa, trzy razy i to przypadkiem, na sylwestrze, czy w innych tego typu miejscach. Nie zamienił z nami praktycznie słowa, nie mamy z nim kontaktu. Wie o nas tyle, ile mówi Instagram. Raczej nie śledzi nas, więc tak naprawdę każdy może wypowiedzieć zdanie na nasz temat, jak chce - dodała w rozmowie z Pudelkiem Sylwia.
Przypomnijmy: Ofiarny Mikołaj z "Love Island" proponuje pomoc w ODCHUDZENIU swojej ukochanej: "Będę cię wspierać, ile tylko mam sił"
Świeżo mianowana trenerka Tańca z Gwiazdami zaznaczyła także, że jeszcze kilka miesięcy temu odczuwała potrzebę udowodnienia całemu światu, że wiedzie jej się z Mikołajem świetnie, jednak teraz nie czuje już w ogóle ciśnienia.
Na początku chciałam udowodnić całemu światu, że przecież między nami jest dobrze, ale teraz odpuściłam. Nie dogodzimy wszystkim, a tym, co dogodzimy, to super - podsumowała tancerka.
Wierzycie w łączące ich uczucie, czy bardziej skłonni jesteście zaufać opinii Pawła?