Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak zaistnieli w mediach jako zwycięzcy pierwszej polskiej edycji Love Island. Po opuszczeniu Wyspy Miłości para niestrudzenie walczyła o stałe miejsce w świecie show biznesu. Ostatecznie jednak nawet wspólne pląsy na parkiecie Tańca z gwiazdami nie zdołały uratować ich relacji.
Od kilku tygodni Madeńska i Jędruszczak pozostają więc singlami. Mikołaj zdaje się jednak szczególnie kiepsko znosić rozstanie - niedawno podjął nawet decyzję o "odwyku" od mediów społecznościowych, który trwał jednak zaledwie 27 godzin... Niedługo po tym jak tenisista ogłosił wielki powrót na Instagrama, zapowiedział udział w transmisji na żywo, w której miał zdradził wiele szczegółów swojego związku z Sylwią.
Zgodnie z zapowiedzią w poniedziałkowy wieczór Mikołaj rozpoczął trwający przeszło 1,5 godziny wywód na profilu portalu Przeambitni.pl. W czasie "lajwa" fani internauci dowiedzieli się więc m.in., że tenisista poważnie zawiódł się na byłej ukochanej, która jego zdaniem "wiele razy kłamała" i ponoć aktywnie komentowała jego słowa przy użyciu "fejkowego konta". Jędruszczak opowiedział także o kilku nieprzyjemnych incydentach z udziałem Sylwii...
Niedługo po obfitującym w sensacyjne szczegóły "lajwie" Jędruszczaka Madeńska postanowiła zamieścić w sieci nagranie, w którym krótko odniosła się do jego słów. Co prawda celebrytka nie przyznała się do zarzucanego przez byłego korzystania "z fejkowego konta", stwierdziła jednak, że doszły ją słuchy o publicznych wybrykach tenisisty.
Zapewne oczekujecie ode mnie jakiegoś komentarza w stosunku do tego przeambitnego lajwa Mikołaja. Niestety zawiodę was, nie będzie tego komentarza, ponieważ uważam, że jeżeli osoba ma jakąkolwiek klasę i jest szczerze zakochana, to nie robi lajwa na temat związku i nie opowiada tam niestworzonych historii. W internecie nic nie ginie, do mnie też spływa wiele informacji na temat tego, co Mikołaj wyprawial podczas naszej relacji, ale nie podzielę się tym z wami - stwierdziła.
Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. I to żałosne zakończenie mogliście zobaczyć sami i to pozostawiam tylko waszej ocenie. Mam tylko nadzieję, że tak jak zapowiedział Mikołaj, że odetnie się ode mnie, tak rzeczywiście zrobi - że nie będzie mnie już śledził, nie będzie stał pod moim domem, nie będzie kazał o 2 w nocy schodzić na jakieś rozmowy. Każdy idzie w swoją stronę i zaczynam nowe życie kochani - zapowiedziała tancerka.
Udało jej się zachować klasę?
Zobacz również: Powściągliwa Sylwia Madeńska ostrożnie o relacjach z Mikołajem: "Na razie UNIKAMY KONTAKTU"