Sylwia Nowak, "aktorka" z Miłości na bogato, podobnie jak Karolina Gilon dobrze zna sprawę "wyjazdów sponsorowanych" do Dubaju. Zrobiło się o nich głośno po wpisie na blogu TagTheSponsor, gdzie pojawił się zapis rozmowy między właścicielką agencji "modelek", a mężczyzną chcącym wynająć grupę kobiet, które miałyby towarzyszyć bogatym szejkom z Emiratów Arabskich. Praca "modelek" przewidywała też "zabawy seksualne" z użyciem kału. Za wszystko miały dostać wynagrodzenie w wysokości 25 tysięcy dolarów.
Oferta okazała się prowokacją, która zwróciła uwagę na problem "wyjazdów sponsorowanych" i losu młodych celebrytek gotowych zrobić wszystko dla luksusowych ubrań i torebek.
- Jak przyjechałam do Warszawy 8 lat temu i dopiero zaczynałam robić sesje zdjęciowe dostawałam takich propozycji bardzo dużo. Od razu mi to śmierdziało czymś, że to nie może być wyjazd i bycie w towarzystwie i dostaję za to kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi nam Nowak podczas Domówki Zalando i zapewnia, że sama nigdy z takiej oferty nie skorzystała.
Mam koleżanki, które się skusiły. Wiem, które koleżanki robiły to świadomie i wiem, które koleżanki trafiły na taki wyjazd nieświadomie, bo takie rzeczy też się zdarzały. Te, co robią to świadomie - ich sprawa. Najbardziej boli ta hipokryzja i nazywanie się modelkami, gdzie tak naprawdę reprezentowały zupełnie inny zawód.