Gdy kilka lat temu Sylwia Peretti pojawiła się w programie Kuchenne Rewolucje, aby ratować swoją knajpę, nikt chyba nie spodziewał się, że zagości w show biznesie na dłużej. Bizneswoman przeszła gruntowną metamorfozę i jako nowa, "lepsza wersja siebie" trafiła do show Królowe życia.
Od momentu pojawienia się w programie Sylwia budzi duże zainteresowanie, które dodatkowo podsyca, opowiadając m.in. o swoich operacjach plastycznych czy walce z rakiem.
Przypomnijmy: "Królowa życia" Sylwia Peretti wyznaje, siedząc w jacuzzi: "Miałam zdiagnozowanego RAKA, nie zgodziłam się na chemię"
Nieco ponad miesiąc temu Peretti wyznała z kolei, że została okradziona. Złodziej wyniósł z jej domu biżuterię wartą ponad 200 tysięcy złotych. Sylwia podkreśliła jednak, że ubolewa zwłaszcza z powodu "wartości sentymentalnej" skradzionych błyskotek.
Peretti początkowo wyznaczyła 50 tysięcy złotych nagrody za wskazanie sprawcy i zagroziła złodziejowi, że ten "nie zazna już spokoju".
Niestety jak dotąd nie udało się ująć przestępcy, dlatego Peretti podniosła stawkę nagrody dwukrotnie.
Minęło już trochę czasu od włamania oraz kradzieży w naszym domu. Powoli przestaję wierzyć w odzyskanie rzeczy, ale w złapanie złodziei wierzyć nigdy nie przestanę! Policja wbrew pozorom pracuje, my jedyne co możemy zrobić, to podnieść kwotę nagrody...
Ja niczym Feniks z popiołów powstałam, bo nie mam w zwyczaju udawać kogoś, kim nie jestem, i chyba dojrzałam, by przyznać, że był to dla mnie strzał w serce i ogromny emocjonalny dół. Ale wróciłam silniejsza. Podnosimy kwotę za wskazanie złodzieja - 100 tysięcy złotych - napisała na Instagramie "królowa".
W komentarzach fani piszą, że trzymają kciuki za odzyskanie skradzionej biżuterii Sylwii.
Myślicie, że uda się w końcu złapać złodzieja?