Sylwia Peretti dała się poznać całej Polsce za sprawą udziału w programie "Królowe życia". Choć w słynnym w pewnych kręgach reality show dokumentowała swoje bajkowe losy, to ostatnimi czasy jej życie było dalekie od ideału. W mijających tygodniach media zdominowały bowiem doniesienia na temat tragicznego wypadku samochodowego w Krakowie, w którym zginął jej syn, Patryk.
Sylwia Peretti sprzedaje słynnego "Lucyfera". Cena zaskakuje, ale jest pewien haczyk
Ostatnimi czasy w sieci coraz częściej pojawiały się pogłoski, jakoby "królowa życia" chciała sprzedać swoje luksusowe auto, warte 1,2 miliona złotych BMW Manhart, któremu nadała imię "Lucyfer". Wcześniej praktycznie się z nim nie rozstawała, co dokumentowano m.in. na zdjęciach paparazzi.
Przypomnijmy: Zabiegana Sylwia Peretti mknie do swojego "Lucyfera" za PONAD MILION... "Królewskie" życie? (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że domysły internautów nie były bezpodstawne, a w jednym z serwisów ogłoszeniowych faktycznie pojawiła się wzmianka o aucie celebrytki. Co ciekawe, cena widoczna przy jej BMW M8 Competition jest stosunkowo niska i wynosi "jedynie" 130 tysięcy złotych.
Jak to możliwe? Otóż z opisu dowiadujemy się, że nie jest to kwota, za którą można "Lucyfera" nabyć, lecz wynająć. Nie wykluczono natomiast możliwości sprzedaży w przyszłości.
Jedyny taki egzemplarz, wielu osobom bardzo dobrze znany. Wynajem długoterminowy z możliwością wykupu. Na cenę składa się opłata wstępna oraz trzyletni okres leasingowania. Możliwy wykup auta po tym okresie za wcześniej uzgodnioną kwotę - dowiadujemy się.
Choć internauci zauważyli ogłoszenie sprzedaży auta celebrytki dopiero teraz, to, jak udało nam się ustalić, Peretti miała takie plany już dużo wcześniej. Pod koniec 2020 roku media informowały, że Sylwia już zakupiła nowe auto, którym pochwaliła się w mediach społecznościowych.
Na mieście będę turbo eko, na autostradach z Lucyferem bez zmian - zapowiadała w jednym z nagrań.
Jak widać, wtedy jeszcze twierdziła, że nie oznacza to rozłąki z "Lucyferem", ale po czasie zmieniła zdanie.