Po żmudnych, skrzętnie relacjonowanych na Instagramie przygotowaniach do ślubu Sylwia Peretti w końcu w końcu wypowiedziała sakramentalne "tak", biorąc sobie za męża Łukasza Porzuczka. Aspirująca celebrytka nie byłaby sobą, gdyby nie zorganizowała hucznego wesela, na którym nie zabrakło "humorystycznych" akcentów.
Sylwia Peretti nie szczędziła pieniędzy, by zapewnić gościom moc atrakcji, czym również nie omieszkała pochwalić się w mediach społecznościowych. W rozmowie z Pudelkiem przyznała, że nie wie, ile wydała z mężem na uroczystość. Obecnie jej sytuacja finansowa pozwala celebrytce nie przejmować sę takimi wydatkami.
Mam nadzieję, że co roku będzie powtarzać taką imprezę. Był taki czas, kiedy kontrolowałam to, ile wydam na chleb, żeby móc przetrwać. Ile muszę pożyczyć, żeby mi prądu nie odcięli w domu. Na szczęście te lata mam daleko za sobą. Teraz nie muszę się martwić, co jeść i ile wydam na wesele. Nie liczyłam, do tej pory nie wiemy, ile wyszło i mamy to gdzieś. Ważne, że było spektakularnie.
Zobacz też: Sylwia Peretti nie oszczędzała na poprawinach: automat z prosseco, magik i "aniele skrzydła"! (ZDJĘCIA)