Choć Sylwia Peretti stosunkowo krótko zabawiła przed kamerami Królowych Życia, to i tak udało jej się przygodę z programem sprawnie wykorzystać jako trampolinę do dalszej kariery w show biznesie. Byłą "królową" charakteryzuje zaskakująca bezpośredniość, co faktycznie wprowadza do branży rozrywkowej pewnego rodzaju świeżość. Nie dziwi więc, że i przy opowiadaniu o swoim dzieciństwie Peretti nie upiększa historii, tylko z dość brutalnymi szczegółami relacjonuje, jak sytuacja wyglądała naprawdę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Peretti wspomina agresywnego ojca. Bił jej matkę
W ostatniej rozmowie z Dzień Dobry TVN Peretti miała szansę kolejny raz otworzyć się na temat trudnych lat dziecięcych. Jak wspomina, ojciec, choć darzył ją miłością, to i tak kompletnie wypaczył to, jak postrzegała później świat.
Ojciec bardzo mnie kochał na swój sposób, ale był naprawdę kawałem skur***la. Bardzo starannie zniszczył mi dzieciństwo. Marzyłam o spokoju dla mamy, żeby więcej już nie dostała, albo żeby korków nie wykręcał. Żałuję, że go później o to nie zapytałam. Tylko on był tak przepity, że nie wiedział, co się z nim dzieje, ale chciałam go gdzieś zapytać, dlaczego to robił.
Sylwia przyznała, że wielokrotnie jako dziecko była świadkiem przemocowych zachowań swojego ojca. Wielokrotnie musiała też stawać w obronie mamy.
On nas chyba chciał zastraszyć, wzbudzać w nas ciągle strach. Wielokrotnie się bałam o mamę. Ja byłam mała, nie wiem, ile miałam lat, jak leciał do niej z łapami, to stawałam między nimi. Chwilę ją tam "potyrpał", ale przeze mnie nie mógł zrobić więcej, więc…
Nowe życie Sylwii Peretti
Na szczęście celebrytce udało się znaleźć rodzinne szczęście u boku obecnego partnera Łukasza Porzuczka. Zdaniem Sylwii najbardziej seksowną cechą jej męża jest jego intelekt. To właśnie rozmowy na dowolne tematy sprawiają ponoć, że w ich relacji wciąż nie brakuje ekscytacji.