Spośród świeżego narybku, który napłynął do Królowych Życia wraz z 9. sezonem, Sylwia Peretti jest dla producentów show z pewnością najbardziej cenioną uczestniczką. Poza weterankami programu, jak chociażby Laluną Unique, to właśnie rezydentka krakowskich przedmieść generuje najwięcej kontrowersji, które są nieodzownym elementem jej kolorowego stylu bycia. Sylwia jest bajecznie bogata, a do tego uzależniona od adrenaliny. W połączeniu funduje mieszankę iście wybuchową, o czym już nie raz było dane nam się przekonać.
Występy w Królowych szybko przestały już jednak Sylwii wystarczać. Chcąc najwyraźniej poszerzyć nieco grono swoich fanów, aspirująca celebrytka zgodziła się na wizytę na kanale Hi_5, którego autor przybliża swoim odbiorcom życiorysy właścicieli najbardziej odpicowanych aut w Polsce. Tym razem na tapet wziął właśnie naszą królową, która może pochwalić się imponującym BMW w serii M8 z tuningiem Manharta. Klejnot koronny swej motoryzacyjnej kolekcji Sylwia nazywa potulnie "Lucyferem".
Mój każdy samochód ma swoje imię, a z Lucyferem to była "transowa" trochę historia. Jak ją zamówiłam, to cały czas mówiłam, że "jadę po Lucynę". Odebrałam Lucynę, no ładne M8, ale jak odebrałam Manharta, to przecież kurde to auto nie może być Lucynką - słyszymy na nagraniu.
Między wierszami Sylwia skromnie przemyciła informację, że samochód kosztował ją skromny 1 200 000 złotych, na co prowadzący program wyraził swoje szczere zdumienie.
Ku*wa mam ci pokazać konfiguracje i faktury z Manharta?! - żachnęła się momentalnie dumna właścicielka auta.
Dowiedzieliśmy się przy tym, że "Lucyfer" rozwija prędkość do 100 kilometrów w 2,6 sekundy, czym celebrytka zasłużyła sobie najwyraźniej na miano "nowej najszybszej bizneswoman" w kraju.
Prowadzę z narzeczonym firmę. Wydobywamy bomby, niewybuchy, skanujemy różne tereny. Oczyszczamy je. Na ten moment prowadzimy bardzo poważny, gruby projekt wydobycia niewybuchów z Morza Bałtyckiego, a w niedługiej przyszłości ruszamy z projektem wydobycia broni chemicznej - oczywiście wraz z utylizacją - również z naszego Bałtyku. Temat bardzo poważny, bardzo ciężki - informowała później Peretti zapytana, czym zajmuje się na co dzień.
Szybko jednak zmieniła narrację i przyznała, że ona jedynie pomaga w firmie, która de facto należy do jej narzeczonego.
To jest konik Łukasza, jego konik, jego mózg. Ja przez 6 lat tyle już rozumiem, że mu pomagam w jego firmie.
Przypomnijmy: Bojowa Sylwia Peretti GROZI złodziejowi: "Zawsze będziesz lepką ku*wą, która wtargnęła do mojego domu"
Jednocześnie Sylwia zaznacza, że planuje już niedługo spełniać się na nowym polu zawodowym, a mianowicie - w deweloperce.
Teraz ruszam z nowym projektem - Peretti House Development. Będę budować różne nieruchomości. Oprócz tego ruszam z moim kanałem "Challenge z Peretti" - grozi królowa życia.
W ramach ciekawostki zdradziła, dlaczego zoperowała sobie biust.
Czemu se zrobiłam cycki, a nie jestem standardowa? No bo lubię!
Wisienką na torcie było wytłumaczenie, dlaczego w ogóle zgodziła się wziąć udział w Królowych Życia.
Dla mnie to jest tylko i wyłącznie przygoda. Na początku byłam zdystansowana do propozycji udziału w Królowych, ale Łukasz mnie namówił. Jest to całkiem fajny program, po ciężkim dniu fajnie go wrzucić i po prostu się zresetować. Po drugie, uważam się za królową własnego życia - jakie by ono nie było. Po trzecie, nie mogłabym pójść do innego programu typu "Damy i wieśniaczki", bo musieliby stworzyć program specjalnie dla mnie, "Dama i wieśniaczka w jednym"! - przyznaje z ujmującą szczerością Peretti.
Skusilibyście się na przejażdżkę Lucyferem z Sylą za kierownicą?