Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski tworzą jedną z najpopularniejszych influencerskich par. Przed fanami nie mają praktycznie żadnych tajemnic i o wszystkim informują za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ostatnio mówili o ślubnych zaproszeniach, co nie wszystkim przypadło do gustu.
Zobacz także: Sylwia Przybysz pokazała zaproszenie na ślub. Fance nie spodobała się "osoba towarzysząca"
Małe córki pary, Pola i Nela, są dla nich najważniejsze i chcą im zapewnić jak najlepszą przyszłość. Przybysz - jako młoda matka - stała się także ekspertką w tematach parentingowych. Fanki, które marzą o macierzyństwie, kierują do niej dziesiątki pytań.
Influencerka postanowiła odpowiedzieć na wszystkie rodzące niepokój kwestie za pomocą nagranego filmiku opublikowanego w serwisie YouTube. Porównała tam też ze szczegółami oba porody.
Sylwia wyznała m.in. że przy pierwszym porodzie leżała w szpitalu na patologii ciąży. Stwierdziła, że była w takim momencie, że lekarze nie mogli jej odesłać do domu, bo odeszły jej wody płodowe.
Polę rodziłam, jeżeli chodzi o taki poród aktywny, to siedem i pół godziny. Bóle miałam przez 35 godzin. W momencie, gdy odeszły wody, zaczęły się w bóle. Leżałam na patologii ciąży, ponieważ poród się nie rozpoczynał. Ja cierpiałam po prostu. Nic się nie działo przez 35 godzin - powiedziała.
Przybysz dodała, że w nocy obudził ją dziwny ból, a następnie poczuła, że odeszły jej wody.
Taka adrenalina mnie złapała, że ja się trzęsłam! - wspomina pierwszy poród. Przy drugim takich komplikacji już nie było: Nela urodziła się w terminie - przyznała.
Przypomnijmy, że Sylwia i Jan od dawna mówią, że marzą o sporej rodzinie i nie wykluczają posiadania kolejnych dzieci: Jaś Dąbrowski i Sylwia Przybysz marzą o TRZECIM dziecku! "Mamy nadzieję, że nasza czwóreczka się powiększy"
Która celebrytka dla rozgłosu i pieniędzy chciała sfingować własny ślub? Posłuchajcie w najnowszym Pudelek Podcast!