Alicja Bachleda-Curuś od lat wiedzie szczęśliwe życie w Stanach Zjednoczonych. Mimo że nie udało się jej zdobyć tam sławy, to od 2008 roku do 2011 r. tworzyła związek z aktorem Colinem Farrellem. Para doczekała się nawet syna. Niestety ich relacja nie przetrwała próby czasu. Niemniej artystka postanowiła pozostać w USA, gdzie wychowuje swoje dziecko.
Zobacz także: "Zwyczajna" Meghan Markle mknie na spotkanie biznesowe w stylizacji za KILKANAŚCIE TYSIĘCY (FOTO)
Syn aktorskiej pary, Henry Tadeusz, nie rozpoczął jeszcze kariery filmowej i stara się prowadzić zwykłe życie. Jak się okazuje, chłopak może jednak liczyć na wsparcie rodziców, którzy posłali go do jednej z najlepszych szkół w Los Angeles.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syn Alicji Bachledy-Curuś uczęszcza do "snobistycznej" szkoły
Portal ShowNews.pl donosi, że Henry Tadeusz uczęszcza do Campbell Hall School. Placówka znajduje się w prestiżowej dzielnicy Miasta Aniołów. Warto nadmienić, że jest to szkoła, która cieszy się sporą popularnością wśród gwiazd kina. Przypomnijmy, że wśród jej absolwentów znalazły się takie nazwiska jak Elizabeth Olsen, Dakota Fanning czy Troian Avery Bellisario.
Jak można się domyślić, za naukę w takiej szkole trzeba słono zapłacić. Czesne za rok wynosi prawie 43 tysiące dolarów, co po przeliczeniu daje 170 tysięcy złotych.
Farrell płaci za szkołę syna, bo jest dla niego bardzo ważne, by miał dobrą edukację. Jest to droga i snobistyczna szkoła, to podstawówka z liceum - powiedział dziennikarzom ShowNews.pl tajemniczy informator.
Zobacz także: Anita Lipnicka pokazała córkę z okazji jej 18. urodzin. Podobna do znanej mamy? (FOTO)
Naturalnie Campbell Hall School oferuje znacznie więcej, niż tylko prestiż. Szkoła zapewnia nie tylko dostęp do wiedzy, ale również mnóstwo dodatkowych aktywności, gdzie uczniowie mogą rozwijać się sportowo i artystycznie.