Toczący się w sprawie Amber Heard i Johnny'ego Deppa proces to od kilku tygodni niewątpliwie najgorętszy show biznesowy temat. Transmitowane na żywo rozprawy, podczas których zwaśnieni eksmałżonkowie obrzucają się wzajemnie błotem, zdążyły już nawet zyskać miano "reality show".
W medialnej sprawie zeznaje wiele osób, w tym byli partnerzy stron. Wciągani siłą rzeczy w "proces dekady" są także najbliżsi Heard i Deppa. Ostatnio głośno było o córce aktora, która, zdaniem części internautów, powinna w końcu zabrać głos i stanąć w obronie ojca. Lily-Rose, córka 58-latka ze związku z Vanessą Paradis, jak dotąd nie komentowała publicznie tego, co dzieje się wokół jej znanego taty.
Zainteresowaniem mediów "cieszy się" także syn Johnny'ego. Jacka, który również jest owocem miłości gwiazdora i francuskiej piosenkarki, przyłapano ostatnio na lotnisku w Los Angeles. Obładowany torbami 20-latek trafił przed obiektywy paparazzi przy wyjściu jednego z terminali. Przyodzianego w bluzę z napisem "Italia", luźne jeansy i niezbyt czyste conversy młodego Deppa sfotografowano, jak po podróży raczył się papierosem. Sądząc po minie i "serdecznych" gestach, które kierował w stronę fotoreporterów, nie był zadowolony z faktu, że to właśnie oni przywitali go na lotnisku...
Zobaczcie zdjęcia. Dziwicie mu się?