Przeszło tydzień temu media zszokowała wieść o śmierci Kamila Durczoka. Dziennikarz, który od dłuższego czasu borykał się z problemami zdrowotnymi, zmarł "w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia".
Zobacz: Przyjaciel Kamila Durczoka o ostatnich dniach jego życia: "ŹLE WYGLĄDAŁ. Widać było, że choruje"
Odejście Kamila wstrząsnęło nie tylko rzeszą znanych osobistości świata mediów i show biznesu, ale przede wszystkim jego najbliższymi.
Dziennikarz pozostawił w żałobie jedynego syna, Kamila juniora. W związku z tym, że nie sporządził testamentu, to właśnie on jest jego spadkobiercą. Jak udało się ustalić "Pomponikowi", 24-latek poważnie rozważa jednak zrzeczenie się tego, co zostawił po sobie jego tata.
Jego jedynym spadkobiercą w naturalny sposób staje się syn - Kamil junior. To on będzie musiał teraz zdecydować, czy przyjmuje spadek, na który składają się nie tylko nieruchomości, ale i długi. I to ogromne - donosi w rozmowie z portalem osoba z otoczenia bliskich Durczoka.
Na majątek byłego szefa "Faktów" składa się dom z basenem w Szczyrku, zabytkowy mercedes 500 SEC, pół mieszkania w Katowicach, w którym mieszka jego eksżona Marianna Dufek, a także dostęp i zyski z aplikacji Durczokracja.
Przypominamy: TYLKO NA PUDELKU: Syn Kamila Durczoka ZMIENIŁ NAZWISKO. "Jest dorosły, to jego decyzja"
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?