Krzysztof Skiba i jego nowa małżonka Karolina stali się właśnie bohaterami kolejnej medialnej afery, którą tym razem zgotowała im była towarzyszka życia muzyka, Renata. Matka dzieci lidera "Big Cyc" zdecydowała się zadać kłam krążącym na jej temat plotkom i ukazać swoją perspektywę trwającego ponad 30 lat małżeństwa, a także opowiedzieć o kulisach jego zakończenia. W wywiadzie dla "Show News" kobieta nie nie miała litości dla autora piosenki "Facet to świnia", przedstawiając go jako przeciwieństwo wzorowego męża i ojca.
Karolina bynajmniej nie zamierza siedzieć cicho, gdy w mediach ukazują się kolejne rewelacje jej "poprzedniczki" stawiające Skibę w złym świetle. 33-latka przekonuje, że Renata była oziębłą partnerką, której zależało przede wszystkim na majątku "Krzysia". Modelka twierdzi też, że była żona artysty od dawna wiedziała, o tym, co ich łączyło, mimo to miała dokładać wszelkich starań, by zatrzymać Skibę u swojego boku. W akcie desperacji kobieta miała nawet szantażować zakochanych: grozić urwaniem kontaktu z synami i wnuczką oraz upublicznieniem ich intymnych rozmów, które "wykradła".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ta kobieta udzieliła tak krzywdzącego i kłamliwego wywiadu, tylko dlatego, że wie, że jesteśmy do bólu szczęśliwi i jest osoba pochłoniętą nienawiścią. Z synami chciałabym mieć kiedyś kontakt, szanuje ich, ale nie wiem, czy do tego dojdzie, bo właśnie ich matka bardzo ich źle nastawia i przedstawia swoją nieprawdziwą wersję zdarzeń - mówiła Karolina.
Tytus Skiba odpowiada na oświadczenie Karoliny, w którym wypunktowała jego matce rzekome kłamstwa. 26-latek nie przebierał w słowach
O komentarz odnośnie słów Karoliny serwis "Show News" poprosił samego zainteresowanego, czyli syna gwiazdora, Tytusa. Przypomnijmy, że 26-latek od ponad roku nie utrzymuje z ojcem kontaktu, co w rezultacie poskutkowało brakiem zaproszenia na jego ślub z młodszą o 26 lat lubą. Udzielając odpowiedzi, Skiba junior nie ukrywał niechęci, którą darzy swoją "macochę", twierdząc, że jej wersja wydarzeń mocno mija się z prawdą.
Mój brat i ja jesteśmy dorosłymi ludźmi i sami decydujemy, z kim utrzymujemy kontakty. Nikt nie zabraniał nam kontaktowania się z kimkolwiek. W wypowiedziach tej pani trudno doszukać się prawdy - uciął Tytus.
Myślicie, że są jeszcze jakieś szanse na pojednanie między nimi?