Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|

Syn Krzysztofa Skiby dokonał coming outu! Opowiedział też o stosunkach z ojcem: "Nie jest to ŁATWA RELACJA"

374
Podziel się:

25-letni Tytus Skiba zgodził się udzielić odważnego wywiadu magazynowi "Replika", w którym opowiedział o swojej orientacji. "Nie widzę powodów, dla których miałaby to być tajemnica" – mówi w najnowszym wywiadzie syn lidera grupy Big Cyc.

Syn Krzysztofa Skiby dokonał coming outu! Opowiedział też o stosunkach z ojcem: "Nie jest to ŁATWA RELACJA"
Syn Krzysztofa Skiby dokonał coming outu (AKPA, Instagram)

Tytus Skiba urodził się w 1997 roku i jest młodszym z dwóch synów Krzysztofa oraz Renaty Skibów. Podobnie jak ojciec, zajmuje się muzyką, a obecnie jest liderem, wokalistą i gitarzystą punk-rockowego zespołu Danziger. W najnowszym numerze magazynu LGBT "Replika" 25-latek zdecydował się dokonać coming outu jako osoba biseksualna.

Od dawna mam jedno credo – jeśli ktokolwiek zapyta mnie o moją orientację, to zawsze odpowiem zgodnie z prawdą - zaczął. (…) Jestem biseksualny i tego nie ukrywam. Nie widzę powodów, dla których miałaby to być tajemnica. A wręcz na odwrót – ukrywanie tego może chyba wiele w życiu zepsuć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa fala WAGs i Sylwester bez Rodowicz

Już w wieku nastoletnim Tytus zdał sobie sprawę, że pociągają go obie płcie, brał jednak pod uwagę scenariusz, w którym ta "faza" przejdzie mu z wiekiem. Tak się jednak nie stało.

Od kiedy zacząłem czuć pociąg seksualny, emocjonalny czy romantyczny do innych osób, to i do dziewczyn, i do chłopaków - kontynuował. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek było inaczej. Wydawało mi się, że może każda osoba w moim wieku czuje tak samo i niedługo mi "przejdzie" (…). Prędko zdałem sobie jednak sprawę, że to, że podobają mi się faceci, nie jest powszechnie akceptowaną normą i że nie każdemu to się podoba. W wieku mniej więcej 15 lat zacząłem grzebać w internecie i znalazłem swoją "szufladkę". Wtedy zrobiłem coming out przed samym sobą – jestem bi.

"Krzykliwy" wizerunek, który Skiba upodobał sobie w liceum, był powodem do wielu zaczepek na tle homofobicznym ze strony rówieśników.

W wieku 15 lat miałem włosy do ramion i już wtedy ludzie wyzywali mnie od bab, od "pedałów", pluli na mnie - mówił. Dzisiaj to jest dla mnie totalny absurd – przecież byłem dzieciakiem! Dorośli ludzie przypieprzali się do dzieciaka.

Na początku Tytus obawiał się nieprzyjemności, które mogłoby spotkać go za okazywanie sobie czułości w przestrzeni publicznej.

Na początku mojego pierwszego związku w 2015 r. z chłopakiem byliśmy bardzo "dyskretni", głównie z mojego powodu - przyznaje Tytus. Bardzo bałem się okazywania mu uczuć w przestrzeni publicznej. W nocy, gdy w promieniu 5 km nikogo wokół nas nie było, oczywiście chodziliśmy za rękę, ale w dzień, idąc ulicą, udawaliśmy po prostu kolegów. Mój chłopak nie był z tego zadowolony, ale ja ciągle się wzbraniałem, bo słyszałem mnóstwo tych historii, że geje zostali gdzieś pobici itd.

Gdy chłopak w końcu zebrał się na odwagę, on i jego partner stali się celem ataku. Co gorsza, do przykrego zajścia doszło w samym centrum dużego miasta.

Pewnego razu jechaliśmy tramwajem i stwierdziliśmy: "No dobra, jak wysiądziemy na przystanku, to idziemy już za rękę" - wspomina. To było samo centrum Gdańska, przed głównym dworcem. Wychodzimy, łapiemy się za ręce, idziemy w kierunku tunelu, a po pierwszych 5 m na naszej drodze staje ogromny łysy dresiarz. I od razu – cała litania wyzwisk i gróźb. Opluł nas, a my uciekliśmy biegiem.

Skiba opowiedział też o reakcji rodziców na jego coming out. Pierwsza o jego seksualności dowiedziała się matka, która dopiero później poinformowała ojca, Krzysztofa oraz brata.

Wszystkie moje rodzinne coming outy przechodziły przez mamę - wyjawił. Jej pierwszej powiedziałem i zareagowała neutralnie. Zapytała po jakimś czasie, czy może powiedzieć ojcu i o 10 lat starszemu ode mnie bratu, bo trudno jej się żyje samej z takim sekretem. Zgodziłem się. Powiedziała im i, z tego, co wiem, też zareagowali ok. (…) Dobrze, że [ojciec] ma takie nastawienie, a nie inne. Gdybym miał za ojca Jarka Jakimowicza, byłoby mi znacznie gorzej. (śmiech)

Zapytany o stosunki z Krzysztofem, Tytus ocenił, że "nie jest to łatwa relacja". Mimo to nie ma do ojca żalu.

Ze względu na specyfikę jego pracy zdecydowanie był ojcem z gatunku nieobecnych - przyznał. Cały czas wyjazdy i koncerty, a dom był tylko kolejnym przystankiem na tej nigdy niezatrzymującej się karuzeli występów. Nie byliśmy nigdy jakoś wyjątkowo zżyci. Zdarzały się wspólne wakacje, wspólne wyjazdy na koncerty, bo jednak dzięki muzyce złapaliśmy kontakt, ale mimo wszystko do teraz nie mamy jakichś wyjątkowo zażyłych relacji. Mogłoby być lepiej, ale mogłoby być i gorzej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(374)
WYRÓŻNIONE
Kika
2 lata temu
Bądź szczęśliwy chłopaku ;-)
Spoko
2 lata temu
Niech żyje tak, jak chce! Nikomu krzywdy nie robi.
Kasia
2 lata temu
Ej, wiecie co, ja myślałam że Skiba to ksywa, a nie nazwisko 🤦‍♀️😄☺️
anka
2 lata temu
No i super.Zdrowia i powodzenia w życiu!
Ksi
2 lata temu
A kogo to obchodzi. Ja nie pytałam go o jego orientację więc dlaczego o tym już wiem? Niech sobie robi co chce i z kim chce pod warunkiem, że.nie krzywdzi innych. Ale niech do jasnej anielci to zostanie w sypialni a nie jest wywlekane na widok publiczny. To tak jakbym ja wszem i wobec chodziła z transparentem np. ,,anal rulez " . No litości.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (374)
vat
miesiąc temu
grawitacja nie zna litosci dla Skiby strszego
Wara
4 miesiące temu
pozostaje tylko modlitwa....
Prawda
rok temu
..,,Przypadkiem znalazłam niepodważalny dowód świadczący o zdradzie. Pod koniec 2019 r. Krzysztof Skiba poznał Karolinę Kempińską. Od tego czasu ich wspólne zdjęcia regularnie były zamieszczane w mediach społecznościowych ówczesnej kochanki, z kilkumiesięczną przerwą podczas choroby męża i całkowitego lockdownu. (...) Bywał u kochanki w Zgierzu, poznał jej rodzinę, pomieszkiwał tam. Towarzyszyła mu w pracy, podczas występów. (...) Gdy wyprowadzał się z domu, miał już u niej przygotowany swój gabinet, miejsce do pracy, nowy komputer, czyli tak naprawdę drugi dom. Fakt, że przy rozwodzie zostały spełnione wszystkie moje roszczenia, nie oznacza, że rozstaliśmy się w zgodzie, jak podaje Krzysztof. Inaczej widocznie pojmujemy pojęcie zgody. (...) Trudno o zgodę między byłymi partnerami, z których jeden zdradzał, oszukiwał, kłamał i prowadził podwójne życie - i to przez przynajmniej dwa lata. Hipokryzję potęguje fakt, że na miesiąc przed wyprowadzką do kochanki przysyłał do mnie SMS-y z miłosnymi wyznaniami (posiadam tę korespondencję). Do końca nie miał odwagi się przyznać do zdrady i dopiero przyparty przeze mnie do muru zrobił to, ale... SMS-em. To nieprawda, że nasze małżeństwo się rozpadło i wtedy Krzysztof znalazł sobie nową partnerkę. Kolejność była dokładnie odwrotna! Zaczął się z nią spotykać przynajmniej dwa lata przed naszym rozstaniem. To było dla mnie najgorsze i najbardziej upokarzające. Byłoby zapewne inaczej, gdyby potrafił zachować się jak mężczyzna - z honorem i godnością,  a nie jak zwykły oszust. A zatem nieprawdą jest także to, że byliśmy w separacji, jak publicznie oświadczył się nowej ukochanej. Separacja to stan orzeczony przez sąd, a nie wyprowadzka z domu do kochanki - stawia sprawę jasno. Dostałam od adwokata całą listę rzeczy, które mam oddać. Zrezygnowałam z orzekania o winie, choć miałam niepodważalne dowody, w zamian za spełnienie wszystkich moich warunków. Myślę, że Krzysztof w wymiarze finansowym stracił wiele, ale znacznie więcej w wymiarze moralnym. To ona próbowała nawiązać kontakt z moim synem, a do mnie, będąc jeszcze kochanką męża, napisała maila. Domagała się szybkiego rozwodu (choć ja z nią ślubu nie brałam), pouczała, wskazała, jak mamy podzielić nasz majątek, wypominała, co dostały nasze dzieci. Dokonała też oceny naszego 35-letniego małżeństwa i udzieliła mi porad na przyszłość, groziła też "wzięciem sprawy w swoje ręce" i upokorzeniem mnie.…,,
Postyni
2 lata temu
Ojciec jest zajety malolatami i mu nie wstyd wrzucac fot a syn jednak trudny temat...
Renia
2 lata temu
Wszystkiego co najlepsze 🌈🌞
Beti
2 lata temu
Bo to tak jest te wszystkie coming out dzieci artystów to jest ich krzyk żeby zostać zauważonym.Brak autorytetu w tych rodzinach i te biedne dzieciaki zostawione same sobie.Dopiero jak ogłosi że jest homo czy trans dopiero tata z mamą raczą się zainteresować.
Misio
2 lata temu
Zżyty nie jest, ale do Stanów za swoje nie pojechał, tylko za ojca.
Kjhv
2 lata temu
Odziedziczył po ojcu. Muzycy wiedzą o tym od lat.
Szoszon
2 lata temu
Ja tu nie mówię żeby kogoś obrazić. Ale jak by jego ojciec był gejem to by go nie było. Myślał nad tym...
Taka prawda
2 lata temu
Wszyscy moi koledzy geje są z domów w których brakowało ojca. Albo go nigdy nie było, albo tylko w nim bywał.
dgjdf
2 lata temu
Czy orientacja syna jakiegoś drugorzędnego muzyka musi być tematem na głównej stronie ogólnopolskiego portalu?
Neel
2 lata temu
Chłopak dziewczyna normalna rodzina
Neel
2 lata temu
Chłopak dziewczyna normalna rodzina
Neel
2 lata temu
Będę rzygoł
...
Następna strona