Rozwód Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego trwa już prawie od trzech lat. Chociaż jeszcze do niedawna małżonkowie byli w stanie dogadać się bez wtajemniczania w szczegóły rozstania tabloidów, obecnie medialna telenowela z ich udziałem trwa w najlepsze.
Jakiś czas temu Dużyński postanowił publicznie pozbawić wokalistkę ulubionego środka transportu i odholował jej Range Rovera, kiedy ta była pochłonięta grą w tenisa. Dodatkowo przedsiębiorca zwierzył się mediom, że jeszcze niedawno walczył o życie w szpitalu, o czym Rodowicz ponoć nawet nie wiedziała. Na odpowiedź gwiazdy nie trzeba było długo czekać. Maryla otwarcie wyśmiała wyznanie byłego partnera i przy okazji ujawniła jego rzekomy romans.
Chociaż ostatnio w jednym z wywiadów Maryla Rodowicz zachwalała życie singielki, jej rozstanie z mężem ma też swoje złe strony. Okazuje się, że rozwód pary to duże przeżycie dla ich wspólnego syna Jędrzeja. W rozmowie z Plejadą artystka przyznała, że 32-latkowi ciężko jest opowiedzieć się po stornie jednego z rodziców.
"Naszemu wspólnemu synowi jest najbardziej przykro. Nie chcę go mieszać w nasz rozwód. To dla niego trudna sytuacja, bo nie może stanąć po jednej stronie konfliktu. Jest między młotem a kowadłem" - wyznała Maryla.
Oprócz Jędrzeja, piosenkarka jest również matką dwójki dzieci, których ojcem jest aktor Krzysztof Jasiński. Podczas wywiadu Rodowicz wspomniała moment, gdy Andrzej Dużyński zdecydował się odholować jej samochód sprzed klubu tenisowego. Zdaniem artystki jej mąż celowo dokonał przejęcia pojazdu, gdy trójka dzieci Maryli nie mogły jej wesprzeć.
"Wykorzystał moment, jak jestem sama, bo dzieci są za granicą. Synowie pojechali do Japonii, córka wyleciała do Portugalii. Na szczęście mam w nich wsparcie" - wspomniała Rodowicz.
Myślicie, że Dużyński wkrótce jej odpowie?
Zobacz również: Maryla Rodowicz idzie na wojnę z mężem, który odholował jej range rovera! Może liczyć na wsparcie syna: "Jędrzej by mnie obronił"