Jako dzieci jednej z największych gwiazd popu na świecie, Paris, Prince i Blanket Jacksonowie dorastali na oczach świata. O ile córka muzyka świetnie odnalazła się w blasku reflektorów, pozostała dwójka wolała zachować resztki prywatności i wieść życie z dala od prestiżowych imprez i życia na świeczniku.
Dziś Prince dalej stroni od blichtru i szpanu Hollywood, a całą swoją uwagę woli skupiać na udzielaniu się charytatywnie. 24-latek pracuje w fundacji, która pomaga młodzieży, prowadząc kursy edukacyjne i rozdając posiłki potrzebującym. Ostatnio Jackson zgodził się udzielić pierwszego od śmierci Michaela wywiadu dla stacji Fox Soul, w którym opowiedział o swoim życiu, a także o zmarłym w 2009 ojcu.
Mam nadzieję, że tata byłby dumny z naszej dotychczasowej pracy – przyznał Prince.
Jackson przyznał, że nie odziedziczył po ojcu talentu do śpiewa i tańca.
Gdybym pomyślał o byciu artystą, moja rodzina byłaby ze mną bardzo szczera i powiedziałaby, że to nie dla mnie. Nie mam głosu do śpiewania i zajęło mi trochę czasu, zanim nauczyłem się, czym jest rytm, ale przynajmniej go opanowałem. Po prostu nie umiem tańczyć – dodaje.
Choć paparazzi towarzyszyli jego rodzinie od zawsze, dopiero w wieku szkolnym do Prince'a dotarło, jak sławny jest jego ojciec.
Kiedy miałem dziesięć, czy jedenaście lat, obejrzałem nagranie z koncertu ojca. Występował na otwartej scenie, przed morzem ludzi. Niektórzy mdleli na jego widok. Zapytałem go wtedy: "Dlaczego ludzie mdleją? Ja widzę cię codziennie i nie mdleję". Wtedy chyba zrozumiałem, że ludzie naprawdę go kochają.
Mimo kontrowersji wywołanych wstrząsającym dokumentem Leaving Neverland z 2019 roku, w którym muzyka oskarżono o pedofilię, Prince wciąż stoi murem za ojcem i - jak sam przyznaje - nie ma dnia, żeby o nim nie pomyślał.
Im jestem starszy, tym więcej mam okazji, aby powiedzieć o mądrości, jaką przekazał nam ojciec. W miarę dojrzewania stałem się za to wdzięczny. Z roku na rok coraz bardziej to doceniam i coraz bardziej za nim tęsknię, bo to był po prostu mój ojciec - powiedział na koniec.