Tomasz Malcolm, chcąc nie chcąc, zaistniał w polskim show biznesie przed kilkoma laty jako syn Moniki Zamachowskiej (wówczas jeszcze Richardson). Telewizyjna prezenterka niezwykle chętnie zaciągała pierworodnego na celebryckie ścianki. Nie miała też większych oporów przed dzieleniem się jego prywatnymi sprawami, jak na przykład zespół Aspergera, na łamach kolorowych pism.
Przypomnijmy: Zamachowska PONIŻA WŁASNEGO SYNA W "Vivie": "Mam wyrzuty sumienia z powodu TWOJEJ INNOŚCI"
Ostatnio Tomasz postanowił otworzyć się przed osobami, które obserwują go na Instagramie. W ramach odpowiedzi na pytania fanów syn Moniki Zamachowskiej przyznał, że ostatnie miesiące nie były dla niego najłatwiejsze. 19-latek opowiedział, jak został wielokrotnie zraniony przez swoje poprzednie partnerki i czym przypłacił nieudane związki. Nie ukrywał przy tym, że sam nie był wtedy idealnym materiałem na "drugą połówkę".
Nie byłem świetnym chłopakiem. Niektóre z moich byłych dziewczyn zdradzały mnie i po zerwaniu na początku 2020 roku byłem w depresji i emocjonalnie zamknięty. Wszystkie stereotypy okropnych chłopaków. Więc chciałem się uporządkować, zanim zacznę cokolwiek z kimkolwiek - czytamy na profilu Tomasza Malcolma.
Syn Zamachowskiej przyznał, że miał w swoim życiu okres, w którym nadużywał alkoholu.
Zacząłem dużo pić. Pomyślałem: "To kolejny powód, aby z nikim się nie angażować". Nie chciałem, żeby jakakolwiek dziewczyna była ze mną w tym bałaganie - pisze syn Zamachowskiej.
Na szczęście najnowsze wpisy Tomasza pozwalają przypuszczać, że znajduje się on obecnie w o wiele lepszym miejscu i udało mu się już pokonać nałóg.