Andrzej Sołtysik do niedawna był jedną z twarzy "Dzień dobry TVN", a wykluczenie go z grona gospodarzy formatu mocno zaskoczyło widzów. Poza zawirowaniami w sferze zawodowej sporo stresu przyniosły mu też z pewnością ostatnie wydarzenia w życiu rodzinnym.
Żona Andrzeja, Patrycja Sołtysik, poinformowała w mediach społecznościowych o kłopotach zdrowotnych 7-letniego Stanisława, który jest owocem miłosnej relacji pary. Chłopiec borykał się z wirusem, a odwodnienie organizmu sprawiło, że wizyta na SORze okazała się konieczna. Infulencerka postanowiła opisać kilkudniowy pobyt w szpitalu na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syn Andrzeja Sołtysika trafił do szpitala. Patrycja Sołtysik opisała pobyt w placówce
Patrycja Sołtysik od dłuższego czasu trudni się opisywaniem uroków macierzyństwa w sieci, publikując sporo materiałów ukazujących życie rodzinne blogerki. Jak sama zaznaczyła, relacjonowanie wizyt lekarskich i szpitalnych nie jest przez nią praktykowane. Tym razem postanowiła jednak uspokoić obserwatorów i przekazać im przy okazji kilka wskazówek.
Od piątku do niedzieli byliśmy ze Stasiem na oddziale pediatrycznym, gdzie późnym wieczorem zostaliśmy przyjęci z SOR-u. Stasia dopadł wirus i niestety mimo prób zapobiegnięcia tej sytuacji doszło do lekkiego odwodnienia i konieczności hospitalizacji. Rozważałam domową wizytę lekarską i pielęgniarską z kroplówką… Ale z każdym kwadransem wiedziałam, że tym razem potrzebna jest pomoc w placówce. I choć w mojej głowie również był scenariusz i przekonanie, że szpital to ostateczność, to cieszę się, że zaufałam swojej intuicji (...) i trafiliśmy na oddział ratunkowy - rozpoczęła blogerka.
Na szczęście cały czas byłam przy Stasiu i wczoraj powiedział, że szpital nie był taki straszny, że wie, że dostał tam prawdziwą pomoc. Tym samym i dla mnie i dla mojego dziecka ta wizyta może nie była dobrym wspomnieniem, ale nie stała się też traumatycznym doświadczeniem. To co jeszcze chcę napisać, to to aby wam przypomnieć że odwodnienie dla dzieci może być bardzo, ale to bardzo niebezpieczne i trzeba być bardzo czujnym w takich sytuacjach.
Na koniec napiszę "Mamo ufaj zawsze swojej intuicji"! I zabierz koc do szpitala (bo dostaniesz fotel obok łóżka dziecka ale nic do przykrycia - też jest to dla mnie wiedza na przyszłość, której mam nadzieję że nie będę musiała już wykorzystywać - zakończyła "szpitalną relację" Patrycja Sołtysik.