"Kiedy PiS dochodzi do władzy pojawiają się nowe kwity na mojego ojca" - mówi Jarosław Wałęsa, komentując udostępnienie przez IPN części dokumentów z teczki personalnej i teczki pracy "TW" Bolka, w których m.in. znajduje się zobowiązanie do współpracy, podpisane: "Lech Wałęsa, Bolek". Twierdzi on, że może to być zaplanowana akcja wymierzona w jego ojca.
Pojawienie się teczek mogło być zaplanowaną akcją. Kilka tygodni temu mój ojciec chciał zrobić debatę w IPN o Bolku. IPN postawił takie dziwne warunki, że mój ojciec nie mógł się zgodzić i powiedział, że wyjeżdża do Wenezueli. No i nagle się pojawiają, fascynujący zbieg okoliczności.
Zobacz też: Wałęsa pisze do Kiszczakowej: "To sfabrykowane materiały! Wykonała prowokację!"
IPN zabrał dokumenty z domu Kiszczaka! Wdowa chciała je sprzedać za 90 tysięcy!
Źródło: TVN24/x-news