Majątek Viollety Villas, a raczej to co z niego zostało, trafi do jej syna, Krzysztofa Gospodarka. O długiej rozprawie i tym, co działo się jeszcze za życia wokalistki, dyskutowali w Dzień Dobry TVN pełnomocnik Krzysztofa Gospodarka mec. Michał Błeszyński oraz synowa Violetty Villas Małgorzata Gospodarek. Syn artystki udowodnił w sądzie, że jego matka w chwili podpisywania testamentu była niepoczytalna, co zapewniło mu odzyskanie domu. Opiekunka jednak nadal go okupuje, twierdząc, że odwiedza ją duch Violetty.
Trzeba przypomnieć, że opiekunka Villas, Elżbieta B. została uznana za winną psychicznego i fizycznego znęcania się nad gwiazdą i poprzez zaniedbania, doprowadzenia do jej śmierci. Sąd skazał ją na dziesięć miesięcy więzienia. Synowa Villas wspomina, że opiekunka prowadziła "proces zniszczenia wokalistki", również poprzez pozbawienie jej możliwości leczenia:
Zależność między opiekunką, a moją teściową była prosta. Po prostu, choroby nie wybierają, są dotkliwe, a tu trzeba powiedzieć jasno, że Violetta była osobą naprawdę chorą i powinna być leczona. Był taki moment, w 2007 roku, kiedy mój maż walczył o przeniesienie ze szpitala w Stroniu Śląskim do Warszawy. Nie udało się. "Dobrzy ludzie" spowodowali, że znów znalazła się w otoczeniu opiekunki. Można było kontynuować proces zniszczenia.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news