Budda zapracował na miano jednego z popularniejszych i bardziej wpływowych youtuberów w kraju, prężnie rozwijając swój internetowy kanał o motoryzacji. Zdaje się, że największej liczby fanów przysporzyła mu jednak chęć dzielenia się z innymi oraz imponująca działalność charytatywna. Kamil Labudda, bo tak naprawdę nazywa się youtuber, rozdał już na różne sposoby ponad 7 milionów złotych, a o jego akcjach mówił cały kraj.
PRZYPOMNIJMY: Dziś Budda rozdaje MILIONY. W przeszłości miał poważne problemy finansowe. "Nie płaciłem za mieszkanie, nie miałem z czego"
Fani Buddy od dłuższego czasu obserwowali pewien zastój, jeśli chodzi o częstotliwość publikowania filmów i udzielania się w mediach społecznościowych. Jak się okazało, ograniczenie aktywności w internecie wcale nie było przypadkowe. W środę youtuber opublikował materiał, w którym opowiedział o poważnych problemach. Po wielu miesiącach milczenia, Budda oznajmił, że jest regularnie szantażowany przez grupę wyłudzaczy. 25-latek wyjawił, że przestępcy grożą mu publikacją sfabrykowanych materiałów, które miałyby zniszczyć jego karierę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szantażysta Buddy został aresztowany. Policja wydała oświadczenie
We wspomnianym filmie Budda wspomniał, że zgłosił przestępstwa na policję i prokuraturę, a śledztwo już się rozpoczęło. Minęło zaledwie kilka dni, a youtuber poinformował za pośrednictwem Instagrama, że jeden z szantażystów został aresztowany.
Są dowody, zeznania - jest areszt. Podziękowania i gratulacje ode mnie dla Policjantów z KP IV w Warszawie. Dobra robota - napisał 25-latek.
Kamil dołączył też link do oficjalnego komunikatu policji, w którym opisano szczegóły tymczasowego zatrzymania szantażysty.
Policjanci z Woli zatrzymali mężczyznę podejrzanego o przestępstwo dotyczące zmuszania do określonego zachowania. Ze wstępnych informacji wynika, że sprawca zmuszał pokrzywdzonego do zapłaty pieniędzy pod groźbą rozpowszechnienia filmu w Internecie, który miał go zniesławić. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał zarzut karny i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące (...). Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym na stronie wola.policja.gov.pl.