Niedawno Aleksandra Domańska zdecydowała się na radykalną metamorfozę i za pośrednictwem Instagrama zaprezentowała światu całkiem nową, superkrótką fryzurę. Zarówno fani, jak również sławni znajomi Domańskiej byli zachwyceni jej nowym lookiem. Wygląda jednak na to, że aktorce już nieco znudził się dotychczasowy wygląd. W poniedziałek na swoim Insta Story ponownie pokazała się swoim obserwatorom w znacznie dłuższych włosach.
Przy okazji prezentacji kolejnej w ostatnim czasie metamorfozy Aleksandra Domańska postanowiła nieco zażartować ze swoich wielbicieli i zasugerowała, że w zasadzie każda z jej fryzur mogła być jedynie umiejętnie dobraną peruką.
Krótka peruka była super, ale jednak moje naturalne włosy i długość moja, to jest jednak to. Może to jest peruka, a może tamto to była peruka, nie wiadomo - ogłosiła Domańska, jednocześnie zachwalając swojego fryzjera.
Zobacz również: Barbara Kurdej-Szatan i Aleksandra Domańska zakopały topór wojenny: "Można pogadać, przeprosić i wciąż lubić" (FOTO)
Nie jest tajemnicą, że Domańska chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nowa fryzura również skłoniła ją do pewnych refleksji.
Ostatnio mijałam takiego małego chłopczyka, który miał piękne jasne loki i powiedziałam mu, że ma piękne włosy. I moja przyjaciółka Miriam zwróciła mi uwagę, że nie należy wyrażać takich opinii, bo wtedy dziecko się uczy, że jego wartością jest wygląd. Wyraziłam skruchę i przyznałam, że w ogóle nie przyszło mi to do głowy. Mówię to à propos wyrażania opinii na różne tematy, które nas nie dotyczą - rozpoczęła Aleksandra.
Domańska postanowiła otwarcie wyrazić swoją opinię na temat internautów ochoczo komentującej jej poczynania w sieci.
Dostałam wiadomość od jakiegoś faceta, którego nie znam, że jestem przeuroczą aktoreczką i 1000 razy bardziej wolał mnie w długich włosach. Nie będę wchodzić w szczegóły. Ja dziękuję bardzo za opinie na temat moich włosów, mojego ciała, mojej seksualności, twarzy, zębów. Nie potrzebuje tych opinii. Serio. Ponieważ mam swoją i wedle swej opinii żyję - oświadczyła stanowczo.
Domańska wykorzystała również okazję do udzielenia fanom drobnej porady.
Delikatnie zachęcam, dla spróbowania, przekształcić tę energię radzenia innym, jak mają żyć w coś właśnie kreatywnego, twórczego, miłosnego. Czuję, że jeżeli każdy z nas wykona tę prace domową, świat będzie piękniejszy (...). Kwiatka można posadzić w zamian, różę dziką, co tam będą te różne takie puchate się pluskać pszczoły - poradziła aktorka.
Aleksandra Domańska nie kryła również poirytowania faktem, iż internauci nieustannie wypytują ją o szczegóły jej życia uczuciowego. Aktorka podkreśliła, że absolutnie nie czuje presji znalezienia partnera. Woli spokojnie zaczekać, aż trafi na odpowiednią drugą połówkę.
Wręcz nie mogę się doczekać, aż ktoś mnie znowu zapyta: "Kiedy ty będziesz miała chłopaka?". Nie będę miała chłopaka, dopóki nie znajdę chłopaka tak wspaniałego, jak ja jestem dziewczyną i jeżeli takiego chłopaka nie znajdę, to wolę być sama. Albo zacząć się rozglądać za dziewczyną - oznajmiła swoim obserwatorom.
Domańska odniosła się również do wspomnianej wcześniej wiadomości od pewnego mężczyzny, który otwarcie zarzucił jej, że jest "niemiła" oraz "brakuje jej czułości".
Drodzy panowie, jeżeli stawiamy granicę i nie śmiejemy się z waszych czasem nieśmiesznych żartów, często seksistowskich, to nie oznacza, że mamy okres. Nie oznacza, że brakuje nam czułości, jesteśmy rozkapryszone, trudne czy jakieś tam inne. Po prostu myślimy - stwierdziła.
Doceniacie szczere wyznania Aleksandry Domańskiej?
Zobacz również: Zdegustowana Aleksandra Domańska apeluje do Basi Kurdej-Szatan: "PRZEPROŚCIE I ZACZNIJCIE MYŚLEĆ!"