Termin porodu Małgorzaty Rozenek zbliża się wielkimi krokami. Ostatnie dni przed rozwiązaniem celebrytka i jej mąż spędzają więc na starannych przygotowaniach do powitania nowego członka rodziny. Małgosia nie ukrywa, że z coraz większym zniecierpliwieniem wyczekuje narodzin "Dzidziusia Majdana" i obecnie wycieczka na porodówkę może być konieczna w zasadzie w każdej chwili.
Nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rozenek chętnie dzieli się ze światem szczegółami swojego życia prywatnego. W sobotni wieczór przyszła mama wzięła udział w instagramowj transmisji na żywo organizowanej przez wydawnictwo Prószyński i S-ka. Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć tematu zbliżających się narodzin potomka.
Celebrytka przyznała, że raz była już nawet przekonana o rozpoczęciu porodu. Sytuacja okazała się jednak jedynie fałszywym alarmem.
Te ostatnie dni są naprawdę ciężkie. Mieliśmy nawet taki lekki alarm. Okazało się, że fałszywy, więc tak żyjemy w takim zawieszeniu i wszyscy to przeżywamy, szczególnie Radzio, który jest przejęty swoją nową rolą - zdradziła Małgosia.
Zobacz również: Sentymentalny Radosław Majdan wspomina włoski wypad z Małgosią na dwa tygodnie PRZED ZAJŚCIEM W CIĄŻĘ: "Jak tu nie wierzyć w legendy?" (FOTO)
"Perfekcyjna" otwarcie pochwaliła Radosława za ogrom wsparcia, którego dostarczał jej przez całą ciążę. Podkreśliła jednak, że nie każda kobieta ma tyle szczęścia.
Bardzo trudno jest przeżyć macierzyństwo samemu. (…) W każdej sytuacji stanę po stronie kobiet, które samotnie wychowują dzieci i tym bardziej przez całą ciążę doceniam to, jak mężczyzna potrafi być wspierający, to jest cudowne, piękne - stwierdziła Rozenek.
Zobacz również: Podekscytowany Radosław Majdan zaprasza kolegów na PĘPKOWE. Fani dociekają: "Czyżby już się zaczęło?" (FOTO)
Małgorzata postanowiła również podzielić się swoimi refleksjami na temat macierzyństwa. Celebrytka przyznała, że po narodzinach pierwszego syna starała się być chodzącym ideałem. Szybko zdała sobie jednak sprawę, że musi nieco zwolnić tempo.
Jak urodziłam Stasia, jeszcze z tą moją nutką perfekcjonizmu, chciałam być najlepszą mamą na świecie i po pół roku poczułam ogromne wyczerpanie i się zastanawiałam, czy dam radę dalej. Dotarło do mnie, że przecież jeszcze całe życie jeszcze przed nami i nie ma odpoczynku od roli mamy (...) Musiałam się nauczyć odpuszczać. Nie da jednocześnie mieć czysto w domu, robić karierę naukową i być świadomą mamą, która wszystkim się zajmuje - wspominała.
Rozenek w zasadzie od samego początku ciąży nie ukrywała swojego podekscytowania wizją narodzin kolejnego potomka. Podczas transmisji na żywo celebrytka wyznała jednak, że ze względu na swój wiek była również pełna obaw.
Mam takie poczucie, że może nie powinnam tak się chwalić swoją ciążą, ale ja tak cudownie wspominam czas ciąży, każdej. Tej się obawiałam trochę ze względu na wiek. (…) Ale to jest tak piękny czas w życiu kobiety, w życiu rodziny. Taki wzruszający, święty. (…) Chciałabym, żeby każda kobieta miała taką ciążę - przyznała Małgosia.
Jakiś czas temu Małgorzata zdradziła, że w ostatnich miesiącach przytyła ponad 22 kilogramy. Przyszła mama otwarcie przyznała, że powrót do idealnej sylwetki będzie dla niej sporym wyzwaniem.
Mam niesamowity apetyt w ciąży. (…) Będę miała bardzo dużo pracy, żeby wrócić do formy. (…) Liczę na pomoc Kasi Kępki. Anna Lewandowska też ma świetny programy do ćwiczeń dla kobiet w ciąży, który próbowałam uskuteczniać w czasie kwarantanny z bardzo średnim efektem - wyznała rozbawiona Małgonia.
W rozmowie został również poruszony głośny ostatnio temat koronasceptycznych celebrytów. Rozenek nie ukrywała, że nie zgadza się z ich kontrowersyjnymi poglądami.
Często mam wrażenie, że te osoby nie mają pojęcia, ile osób tego słucha. Szczególnie te osoby rozpoznawalne powinny mieć świadomość tego, co mówią. (…) Nie chcę używać nazwisk, absolutnie, ponieważ to nie było tylko jedno nazwisko. Chcę mówić o zjawisku występowania pewnych zachowań, które negują sens szczepień albo w ogóle fakt występowania pandemii - stwierdziła.
Doceniacie szczerość Małgorzaty Rozenek?
Zobacz również: Małgorzata Rozenek nadzoruje powstawanie kołyski dla synka za 1200 złotych: "ZOSTAŁO JUŻ NIEWIELE CZASU"