Przez wiele lat nic nie wskazywało, że Borys Szyc planuje się ustatkować. Wszystko zmieniło się jednak, gdy aktor ponownie spotkał na swojej drodze miłość ze szkolnych lat, Justynę Nagłowską.
Na początku roku Borys Szyc i Justyna Nagłowska powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Kilka miesięcy po kameralnej ceremonii para powitała na świecie swojego pierwszego wspólnego potomka, Henryka. Chłopiec szybko stał się oczkiem w głowie rodziców, którzy od momentu jego narodzin chętnie chwalą się rodzinnym szczęściem w mediach społecznościowych.
Choć obecnie małżeństwo Szyca i Nagłowskiej zdaje się przypominać sielankę, to między nimi nie zawsze było jednak kolorowo. Niedawno Justyna udzieliła wywiadu Wysokim Obcasom. W rozmowie zredaktorką magazynu mama małego Henryka przyznała, że w pewnym momencie para była nawet bliska rozstania. Każde z nich borykało się bowiem z osobistymi problemami, które skutecznie utrudniały im stworzenie zdrowej relacji. Justyna i Borys postanowili jednak zawalczyć o swój związek z pomocą terapeuty.
Zobacz również: Borys Szyc i Justyna Nagłowska pochwalili się zdjęciem synka: "Tylko on daje nam nadzieję, że kiedyś BĘDZIE JESZCZE NORMALNIE" (FOTO)
Nasza miłość kiedyś nie była zdrowa. Na terapii dowiadywałam się o sobie różnych rzeczy i nauczyłam się przyznawać do błędu. To był trudny okres otwierania się, mówienia o swoich potrzebach, lękach, uczuciach i narażania się na zranienie. Byliśmy o krok, żeby to stracić. Teraz to pielęgnujemy - wyznała.
Nie jest tajemnicą, że Szyc przez długi czas borykał się z uzależnieniem od alkoholu. Chociaż aktor od kilku lat jest trzeźwy, jego żona nie ukrywa, że życie z osobą zmagającą się z nałogiem to nieustanna walka.
Mogę powiedzieć z pełną świadomością do kobiet, które decydują się na to, żeby żyć z osobami chorymi na alkoholizm: to jest choroba nieuleczalna. Przez całe życie musisz się pilnować, musisz wychwytywać sygnały ostrzegawcze. Wiemy jak się wspierać, czego nie robić. Dostaliśmy to na terapii - zdradziła Nagłowska.
Justyna otwarcie przyznała, że ona sama również musiała uporać się z własnymi demonami. Dzięki podjętym działaniom dziś para może cieszyć się udanym związkiem.
Każde z nas walczyło o siebie osobno, ale dzięki temu możemy być razem. Nauczyłam się tego, że jeśli sama ze sobą nie będę w zgodzie, jeśli sama nie będę sobie w stanie zapewnić poczucia komfortu, uśmiechu i bezpieczeństwa, to związek nie wypali - wspominała.
Doceniacie jej szczerość?
Zobacz również: Prawnik Szyca DRWI z Sylwestra Latkowskiego: "Równie dobrze może uznać, że Borys jest kosmitą"