Zdaje się, że niegdyś wyśmiewane disco polo, przeżywa obecnie swój najlepszy czas. Niedawno zapomniani piosenkarze coraz pewniej czują się na polskiej scenie muzycznej. Wydaje się, że ma w tym swój udział prezes TVP - Jacek Kurski, który coraz chętniej zaprasza do Telewizji Publicznej takie sławy jak m.in. Zenek Martyniuk, czy Marcin Miller. Dlatego nie jest też niczym zaskakującym to, że to właśnie głównie gwiazdy disco polo będą gościć na tegorocznym Sylwestrze marzeń.
W związku ze zbliżającym się Nowym Rokiem, Marcin Miller postanowił zdradzić, jak z tym, że mąż pracuje w sylwestra, radzi sobie jego żona.
My jesteśmy jakby innym światem. Od iluś tam lat sylwester jest koncertem i żona przyzwyczaiła się do tego, że męża nie ma w domu. Mam żonę bardzo wyrozumiałą, jesteśmy ze sobą już 28 lat - wyznaje muzyk i dodaje, że Ania spędza ten czas w domu z kotem.
Myślicie, że rzeczywiście to jej pasuje?