Polacy pokonali na Stadionie Narodowym w Warszawie aktualnych mistrzów świata. Wynik zawdzięczamy bramkom Arkadiusza Milika i Sebastaian Mili. Do zwycięstwa w znacznym stopniu przyczynił się też bramkarz reprezentacji, Wojciech Szczęsny, którym już zachwyciły się światowe media: "Niemcy 23 strzały, 8 w światło bramki. Czyżby Jan Tomaszewski wrócił do gry?". Piłkarz jednak zwraca uwagę na grę całej drużyny i kieruje miłe słowa w stronę kibiców.
Wykonaliśmy kawał dobrej roboty, ale już jesteśmy skupieni na następnym meczu. Dostaniemy parę pochwał i w pełni na nie zasłużyliśmy. Kibice zasłużyli na fajne momenty, nie był to dla nich fajny rok. Kiedy śpiewali pod koniec meczu hymn, to miałem ciarki na całym ciele. Anglię na Wembley zatrzymał Tomaszewski, Niemców zatrzymała cała drużyna. Obroniłem to, co leciało w moim kierunku, i tyle. Nie podniecajmy się za bardzo.
Źródło: Agencja TVN/x-news