Prawie rok temu Marcina Łuczenko wyszła za Wojciecha Szczęsnego. W jej życiu zbyt wiele się nie zmieniło, już wcześniej korzystała z pieniędzy zarobionych przez piłkarza czas spędzając głównie na podróżach. Wojtek jednak namówił ją na powrót do śpiewania. Oprócz tego zabronił jej opowiadać o życiu prywatnym i przekonał do bardziej umiejętnego prowadzenia kariery. W ramach lekcji treningowej udzielił wywiadu TVN-owi, w którym opowiedział o Marinie, ale bardzo oszczędnie dobierając słowa.
Jesteśmy mocno skupieni na pracy. Ja bym chciał być szczęśliwy w życiu. Czekam aż jej skrzydła rozwiną się w zupełności, jej pomysł na projekt jest coraz bliżej, dopinguję ją i wspieram na tyle, na ile mogę. Wiadomo, że nie jest to mój biznes, nie znam się na tym, ale czymkolwiek by się nie zajmowała, to będę jej kibicem. Marina teraz dużo czasu spędza w Warszawie na nagraniach.
Nieco bardziej wylewny był opowiadając o klepaniu uda półnagiego Roberta Lewandowskiego:
Ta noga teraz strzeli bramkę. Na pewno to było bardzo ważne klepnięcie. Spędzamy tam dużo czasu razem. Pokój medyczny jest takim troszkę pokojem spotkań wszystkim, wszyscy mają drobne problemy, ktoś chce masaż, dużo się dzieje.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news