Dewastacja Puszczy Białowieskiej przez partię rządzącą pod przykrywką walki z kornikami znalazła swój finał w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dwa dni temu wydał pierwszą decyzję, czyli czasowe wstrzymanie wycinki aż do gruntownego rozpatrzenia sprawy. Polski rząd ma czas do 4 sierpnia na wstrzymanie wycinki. Wtedy sędziowie przystąpią do rozpatrzenia pozwu Komisji, co może potrwać od... półtora roku do dwóch lat! Ministrowi Szyszce zaś przypominano, że pojawianie się kornika drukarza jest "naturalnym elementem dynamiki starodrzewów z udziałem świerka", więc nie będzie to wymówka dla kontynuowania wycinki. Zobacz:Trybunał Sprawiedliwości UE żąda wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej. Szyszko wciąż twierdzi, że winne są korniki...
Jeżeli Ministerstwo Środowiska naruszy zarządzenie unijne, Polsce grożą ogromne kary finansowe. Nie wiadomo, jak się sprawa potoczy, bo Jan Szyszko jest zdeterminowany, żeby wyciąć 1,3 miliona drzew zaatakowanych przez kornika. Natomiast do zastosowania się do zarządzenia wzywają go proekologiczne organizacje pozarządowe. Wzywa również Kazimiera Szczuka. W wideo opublikowanym na Facebooku mówi wprost o grabieży narodowego mienia.
To co się teraz dzieje w Puszczy Białowieskiej to jest grabież narodowego mienia. Puszcza to zabytek przyrody światowej klasy. Drzewa, które miały setki lat poszły pod nóż, topory, piły dla kasy instytucji publicznej, które się nazywa Lasy Państwowe. Musimy walczyć o to, żeby to co należy do nas wszystkich nie przechodziło do prywatnych kieszeni panów z Lasów Państwowych. Cała Puszcza Parkiem Narodowym. To hasło dla każdego Polaka i każdej Polki.
Zobacz też: Szyszko zawiadomił prokuraturę, bo Puszczę Białowieską "BEZPRAWNIE" wpisano na listę UNESCO!