Od kilku dni przez Polskę przetacza się debata na temat dostępności pigułki wczesnoporonnej i aborcji. Rząd PiS-u postanowił bowiem ograniczyć dostępność tabletki "dzień po", a także poddać dyskusji kwestię legalności aborcji, nawet tej, która dotyczy ciąż pochodzących z gwałtu. W obronie dotychczasowych przepisów stanęły Kazimiera Szczuka, Barbara Nowacka i Katarzyna Piekarska. Przedstawicielki Inicjatywy Polskiej domagają się, by wsparła je opozycja:
Mam nadzieję, że to są tylko pogróżki, że odpowiedzialność moralna parlamentarzystów sprawi, że to nie przejdzie, jeśli przejdzie, to to będzie wojna przeciwko kobietom. Odwołamy się do opozycji - nawoływała Kazimiera Szczuka.
Kościół zażądał, natomiast PiS postanowił zapłacić za pomoc w kampanii wyborczej. Czyni to kosztem kobiet, najwidoczniej dla Jarosława Kaczyńskiego to niewielki koszt**-** dodała Katarzyna Piekarska.
Barbara Nowacka podkreśliła, że jeśli Polki nie będą mogły przeprowadzić aborcji w kraju, dokonają tego w zagranicznych klinikach. Dotyczyć to będzie jednak tylko tych, które na to stać:
Bogate kobiety będą mogły skorzystać z klinik na przykład na Słowacji. Jak zwykle najbiedniejsi są poszkodowani. To jest wbrew jakimkolwiek zasadom prawa. To, że PiS nie ma nic wspólnego ze swoją nazwą, to już wiemy.
Źródło: TVN24/x-news