Choć Marta Wierzbicka funkcjonuje w show biznesie już od 16 (!) lat, aktorka do tej pory istnieje w zbiorowej wyobraźni jako Ola z Na Wspólnej. Na pewnym etapie kariery warszawianka poczuła się przytłoczona rolą problematycznej córki, w związku z czym odeszła z cieszącego się ogromną popularnością tasiemca i - wzorem większości dzisiejszych celebrytek - postanowiła zostać influencerką. Dziś 29-latkę śledzi na Instagramie prawie 300 tysięcy osób, a oprócz ukazywania internautom kulisów swojej codzienności, Marta chętnie dzieli się z fanami również swoimi sposobami na zrzucenie zbędnych kilogramów i utrzymanie szczupłej sylwetki.
Jako że o Wierzbickiej pisze się ostatnio głównie w kontekście jej spektakularnej metamorfozy, aktorka wciąż kuje żelazo póki gorące, dostarczając mediom powodów do tworzenia publikacji na swój temat. Ostatnio uczestniczka Azji Express znów opowiedziała o kulisach swojej przemiany, wyjawiając, że za sprawą zmiany nawyków żywieniowych w ciągu dwóch lat schudła 11 kg.
Mimo że Marta zarabia na byciu osobą publiczną, bardzo selektywnie dobiera kontent, który pojawia się na jej profilu. Nauczona błędami młodości gwiazdka ukrywa przy tym tożsamość swojego chłopaka. Nie przeszkodziło jej to jednak w tym, żeby przyprowadzić ukochanego na czwartkową premierę spektaklu Dom Lalki, w którym jako aktorka teatralna zadebiutowała Julia Wieniawa. Choć Wierzbicka odpuściła sobie pozowanie na ściance, została "przyłapana" przez paparazzi, gdy zmierzała z partnerem do Teatru Komedia. Tego dnia Wierzbicka miała na sobie prostą sukienkę w poziome pasy odsłaniającą jej długie nogi, na którą narzuciła elegancką, dwurzędową marynarkę.
Myślicie, że ukochany Marty Wierzbickiej kiedyś w końcu zaliczy swój debiut na ściance?