Joannę Przetakiewicz można nazwać "ambasadorką luksusu". Celebrytka kocha wszystko, co horrendalnie drogie i ekskluzywne, zaczynając od ubrań i akcesoriów, a kończąc na nieruchomościach i samochodach. 54-latka sama przyznała ostatnio w rozmowie z Żurnalistą, że stwierdzenie, iż "pieniądze szczęścia nie dają" jest w jej mniemaniu kłamliwe.
Wysoki status społeczny Przetakiewicz zdaje się, że - w jej opinii - pozwala projektantce na stawianie się ponad prawem. Założycielka domu mody La Mania już od dawna znana jest z "dość" lekceważącego stosunku do przepisów kodeksu ruchu drogowego.
Gdy po ostatnim "występku" Joasię poproszono o skomentowanie sprawy, ta stwierdziła, że jest "specjalistką od łamania schematów i stereotypów". Widocznie w tej materii niewiele się zmieniło, o czym świadczyć może fakt, że kilka dni temu gwiazdę przyłapano w identycznej sytuacji. Szofer ponownie zaparkował bentleya na niedozwolonym miejscu, a zajęta sprawami najwyższej wagi celebrytka ewidentnie nie miała nic przeciwko temu. Wystrojona w płaszcz z "misia" i pasującą czapkę wysiadła z auta i jakby nigdy nic przespacerowała się do pobliskiego lokalu, w którym chętnie stołują się celebryci.
Zobaczcie zdjęcia: