Po tym, jak Jennifer Lopez i Ben Affleck wrócili do siebie w 2021 r., internauci dosłownie oszaleli z radości i nostalgii. Social media zalały memy z serii: "czy cofnęliśmy się do lat dwutysięcznych?". Ben i Jen tworzyli wtedy "Bennifer" - jedną z najgorętszych par w Hollywood. Dla Lopez był to złoty czas nie tylko ze względów prywatnych, ale też zawodowych. Na przełomie tysiącleci triumfowała zarówno jako piosenkarka i aktorka. Tak, największe przeboje J.Lo, w tym "Let’s Get Loud" czy "Jenny from the Block" mają już ponad 20 lat. Chcecie poczuć się jeszcze starzej? Filmy "Anakonda" i "Selena" z Jennifer w rolach głównych miały premierę 27 lat temu.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Jennifer Lopez nie jest ani wybitną wokalistką, ani oscarową aktorką. Umie za to całkiem nieźle tańczyć. Nie można jej też odmówić urody, charyzmy, ambicji i pracowitości. Takie połączenie wystarczało, aby rozciągnąć karierę na trzy dekady. Od kilku miesięcy przebojowa latynoska boryka się jednak z kryzysem wizerunkowym, jakiego już dawno nie doświadczyła żadna gwiazda popu.
Nieudany wielki powrót
2024 rok miał należeć do Jennifer Lopez. Tak zapewne zakładali menedżerowie gwiazdy. W lutym do sklepów trafił dziewiąty solowy album w jej karierze. "This Is Me... Now" tytułem i brzmieniem nawiązuje do płyty J.Lo sprzed 22 lat. Odgrzewanie kotletów jest ostatnio modne w Hollywood, co widać choćby po premierach kinowych. W tym przypadku jednak… nie zagrzało.
Krążek zajął dopiero 38. miejsce na cotygodniowym notowaniu US Billboard 200. Dla porównania poprzednia długogrająca płyta Lopez ("A.K.A." wydana w 2014 r.) uplasowała się na 8. pozycji. Mało kto kojarzy single promujące tegoroczny album – nawet słuchacze komercyjnych rozgłośni radiowych. Nie oznacza to jednak, że o gwieździe jest cicho. 54-latka od miesięcy nie schodzi z nagłówków tabloidów.
Kolorowa prasa chętnie rozpisuje się o jej problemach w małżeństwie z Affleckiem. Coś rzeczywiście musi być na rzeczy. Para nie mieszka razem, a w ostatnich tygodniach oboje byli widziani bez ślubnych obrączek.
U Jen źle dzieje się jednak nie tylko w życiu prywatnym, ale też zawodowym. Chłodno przyjętą płytę promował film dokumentalny, w którym gwiazda warta miliony dolarów wracała wspomnieniami do czasów, kiedy to mieszkała na Bronksie – jednej z najbardziej niebezpiecznych i najbiedniejszych dzielnic Nowego Jorku. O ile na początku kariery kreowanie się na "Jenny z blokowiska" działało, o tyle teraz widzowie – zwłaszcza z USA – nie wytrzymali i zaczęli wytykać Lopez brak autentyczności.
Wyciera sobie gębę Bronkesem; Od lat opływa w luksusach; Nie jest jedną z nas – tego typu komentarzy w internecie są tysiące.
Internauci odwracają się od Jennifer Lopez
To nie pierwszy raz, kiedy na Lopez wylał się jad. W internecie od lat krążą filmiki osób, które miały "przyjemność" spotkać ją w codziennych sytuacjach. Z ich relacji wynika, że gwiazda jest wyjątkowo opryskliwa wobec innych. Pokojówka miała rozwścieczyć Jennifer, prosząc ją o autograf. Mocne? To dopiero początek. Współpracownicy gwiazdy twierdzą, że 54-latka ma specyficzne oczekiwania względem osób przebywających z nią w jednym pomieszczeniu. Chodzi o… absolutny zakaz nawiązywania kontaktu wzrokowego z diwą.
W ostatnim czasie treści wytykające "brzydkie" cechy charakteru Lopez błyskawicznie stają się viralami na TikToku czy Instagramie. Można odnieść wrażenie, że internauci wytoczyli kampanię przeciwko Lopez. I cóż, nie ma tu nic nowego. O ile sukcesy gwiazd ekscytują tylko środowiska fanów, o tyle porażki lub choćby ich widmo są wodą na młyn dla hord hejterów i zazdrośników. Podobne zachowania obserwowaliśmy już przy okazji upadku wizerunkowego Ellen DeGeneres czy niedawnych oskarżeń wobec Lizzo. Żadnej z nich udało się wrócić na szczyt. Czy Jennifer Lopez czeka podobny los?
Aneta Wrona, specjalistka ds. kreowania wizerunku, w rozmowie z Pudelkiem przekonuje, że J.Lo może być spokojna o swój status światowej gwiazdy.
Znam gwiazdy, które mają opinię wyniosłych, a są cudownymi, ciepłymi ludźmi. I znam takie, które są uwielbiane przez tłumy, jako "dziewczyny z sąsiedztwa" a "na życie" jest dokładnie odwrotnie. Nie wiem, jaka jest J Lo, ale jedno jest pewne. Z takim dorobkiem artystycznym, z taką karierą i rozpoznawalnością plotki o tym, że jest trudna, jej kariery nie zakończą - mówi ekspertka.
Koncertów nie będzie
Jennifer Lopez odczuła już jednak poważne skutki złej prasy. Pod koniec czerwca miała ruszyć w pierwszą od dawna solową trasę koncertową po USA i Kanadzie. Sprzedaż biletów była na tyle słaba, że organizatorzy musieli odwołać kilka występów. Wreszcie nazwa tournée została zmieniona z "This Is Me... Now: The Tour" na "This Is Me... Live. Greatest Hits". Wszystko po to, aby trasa nie kojarzyła się wyłącznie z ostatnią płytą gwiazdy, a całym jej dorobkiem.
To również nie pomogło. "Zdruzgotana" Jennifer poinformowała fanów, że odwołuje letnie koncerty. Oficjalnym powodem miała być potrzeba spędzenia czasu z bliskimi. Przez takie tłumaczenie (zdaniem fanów mocno naciągane) media jeszcze bardziej zaczęły przyglądać się kryzysowi w małżeństwie Jen i Bena.
Co dalej z karierą Jennifer Lopez?
W oczach milionów Jennifer Lopez zmieniła się z przebojowej latynoski i gwiazdy komedii romantycznych w przebrzmiałą gwiazdę pop na skraju czwartego (!) rozwodu. Prasa to kocha. I tu chyba nie chodzi o to, że sama Jennifer jest "be". Show-biznes bardziej niż wielkie powroty lubi upadki i kryzysy gwiazd. Po prostu.
Nikt kto nie był celebrytą i nie przeżył kłopotów w związku, które są codziennie komentowane na łamach portali - każdy gest, każde słowo - nie wie, jakie to obciążenie psychiczne, jaki stres. I nawet, jeśli to międzynarodowa gwiazda z wieloletnim dorobkiem, to musi przeżywać podwójnie - i kryzys w życiu i to, że ten kryzys się staje uciechą i rozrywką dla ludzkości - komentuje dla Pudelka Aneta Wrona.
Jak na razie Jennifer Lopez nie odnosi się publicznie do zawirowań w życiu osobistym i zawodowym. Specjalistka ds. kreowania wizerunku sugeruje, że najlepsze, co może zrobić teraz J.Lo to "robić swoje".
Obronić się kolejnym filmem, kolejnym hitem. I trzymać nerwy na wodzy. To chyba najtrudniejsze - podsumowuje.
Podobnego zdania jest Nina Żwirko, menadżerka ds. komunikacji i PR.
Zakończenie kariery Jennifer Lopez z tak dużym stażem oraz ugruntowaną pozycją na rynku muzycznym i filmowym, wydaje się mało prawdopodobne. Powinna kontynuować prace nad projektami artystycznymi. I skupić się na pozytywnych aspektach kariery. Dobry zespół PR, który czuwa nad sytuacją i nie pozwoli na nerwowe ruchy może być kluczowy dla dalszego rozwoju sytuacji - mówi Pudelkowi.
Jak wiadomo, życiowe dramaty i niepowodzenia można przekuć w międzynarodowe hity. W ubiegłym roku przypomniały sobie o tym Miley Cyrus i Shakira. Dzięki piosenkom "zemsty" obie długo królowały na listach przebojów. Pytanie, czy Jennifer Lopez jest gotowa odłożyć na bok ciasne body, biżuterię i wyjść poza wizerunek kreowany od lat? Świeżość i autentyczność nikomu jeszcze nie zaszkodziły w tej branży.