Po dokumencie "Zabawa w chowanego" na nowo rozgorzała ogólnopolska dyskusja o problemie, jakim jest pedofilia. Film Sekielskich ukazuje zepsucie wielu duchownych oraz mechanizmy, jakimi się posługują, by ukrywać pedofilów. Swego rodzaju odpowiedzią na ten wstrząsający materiał ma być dokument "Nic się nie stało", Sylwestra Latkowskiego, który z kolei ma obnażyć środowisko polskich celebrytów. Obraz zostanie wyemitowany 20 maja. Kontrowersje budzi fakt, że producentem filmu jest TVP i jak twierdzą krytycy, ma on odwrócić uwagę od przewinień duchownych.
Na Twitterze wywiązała się dyskusja na ten temat, w której brał udział m.in. Latkowski. Niespodziewanie głos zabrał były prezes PZPN, Michał Listkiewicz. Zdobył się na szczere wyznanie.
A pedofilia wśród celebrytów jest mniej odrażająca? Jako dziecko byłem molestowany przez księdza i znanego aktora, oba wspomnienia są równie traumatyczne, mimo że do najgorszego nie doszło - napisał Michał Listkiewicz.
Bardzo mi przykro, że to Pana spotkało. Czy miał Pan możliwość skorzystania z terapii? - zapytała jedna z internautek.
Krępowałem się - przyznał Listkiewicz.