"Ordynator przyszedł i powiedział, że mam iść do domu bo jestem za gruby" - mówi Ireneusz Muzalski, który miał przejść operację żylaków w szpitalu w Słubicach. Był już gotowy do operacji, ale w ostatniej chwili został odprawiony z kwitkiem.
"Opuściłem szpital z kartą informacyjną, że pacjent został zdyskwalifikowany z operacji, ze względu na olbrzymią nadwagę, ponieważ stół operacyjny nie jest w stanie unieść jego wagi" - powiedział Muzalski. Stół operacyjny w słubickim szpitalu może wytrzymać obciążenie do 135 kilogramów. Waga mężczyzny to 160 kilogramów.
"Dla mnie to było zaskoczeniem, gdyż lekarz wiedział, jak wyglądam, wiedział ile ważę. Przecież jak ktoś kogoś leczy 10 miesięcy, to do tego momentu coś powinno być zorganizowane" - dodaje.
Doktor Romuald Dmytrowski, ordynator oddziału chirurgi w szpitalu w Słubicach, tłumaczy, że pacjenta widział pierwszy raz tuż przed zabiegiem i od razu stwierdził, że operacja nie może być przeprowadzona ze względów technicznych: "Kierownik bloku zdecydował, że przekroczenie normy dopuszczalnej o 20 proc. uniemożliwi przeprowadzenie operacji. Gdyby zaistniała konieczność ratowania życia, to pacjent byłby operowany, nawet gdyby ważył 190 kg".
Źródło: TVN24/x-news