Agnieszka Szulim-Woźniak-Starak od dawna powtarza, że zależy jej, by nie być "pindą przy kwiatku", jak nazwała Bogumiłę Wander i Krystynę Loskę, i odcina się od swojej pracy w Kawie czy Herbacie. Przywiązała się jednak do świata show biznesu na tyle, że na dobre zrezygnowała z "poważniejszego" dziennikarstwa. Jak twierdzi, "z drogi rozrywki trudno się zawraca":
Synowa miliardera korzysta teraz ze swoich 5 minut w TVN-ie i dobrej passy finansowej. Jedną z jej pasji są zakupy. W rozmowie pochwaliła się, że w tej dziedzinie w jej życiu nastąpił "progres":
Coraz rzadziej zdarzają mi się nietrafione zakupy, które nawet, jeżeli mi się podobają, to jakoś niespecjalnie jest okazja, żeby to założyć. W tym obszarze nastąpił progres w moim życiu. Dostałam od mojej ukochanej stylistki przepiękną vintage pelerynę, na którą ona też nie miała pomysłu. Mówi tak: "Przerobiłam ją dla ciebie, bo ona jest taka twoja".
Źródło: Newseria