Ostatnie artykuły Wprost wstrząsnęły polskimi mediami. Zaczęło się od tematu mobbingu w jednej z polskich telewizji. Znana dziennikarka wyznała, że sławny dziennikarz od lat molestuje swoje podwładne. W tym tygodniu Wprost opublikował materiał o "ciemnej stronie Kamila Durczoka". Opisano w nim sprawę białego proszku, Elżbiety W. oraz dziwnej ucieczki z mieszkania, w którym miał pojawiać się szef Faktów TVN. Na publikację negatywnie zareagowała znaczna część środowiska dziennikarskiego. W podobnym tonie komentuje sprawę Agnieszka Szulim, która ma pretensje do tygodnika o to, że nie rozwiązał sprawy molestowania seksualnego w telewizji, a zajął się prześwietlaniem życia Durczoka. W jej opinii, to dwa różne tematy.
Powiedziałam, że jeśli "Wprost" jest takie odważne niech poda nazwisko. Padło, Kamila Durczoka, ale nie w związku z tą sprawą. Będę trzymała strony kobiet molestowanych zawsze. Jest komisja, bada sprawę. Pojawia się nagle artykuł, który jest dla mnie obłędem. Bardzo łatwo jest zniszczyć człowieka. Strasznie słabe jest to grzebanie w śmieciach. My nie wiemy, czy to były jego rzeczy. Nie znam Durczoka. Na każdego można coś znaleźć. To podłe, co zrobili. Mogli się skupić na wyjaśnieniu tematu, który zaczęli dwa tygodnie wcześniej.
Trzymamy kciuki, żeby ofiary molestowania, nie tylko w telewizji, nie bały się już milczeć. Wyjaśnienie tej sprawy na pewno w tym pomoże.
Warto przeczytać, co na ten temat napisała Magdalena Środa: Środa o "sprawie Durczoka": "Ofiary nie są traktowane serio! ULEGNĄ ALBO WYLECĄ"