Batalia o "naturalność" woskowej twarzy Ewy Minge już nieco przycichła. Sąd uznał, że dr Andrzej Sankowski nie miał racji, wyliczając w programie Agnieszki Szulim operacje plastyczne Ewy Minge. Lekarz wciąż jednak twierdzi, że twarz projektantki nie jest dziełem natury. Trudno się z nim spierać. Minge twierdzi z kolei, że swój wygląd zawdzięcza jedynie genom i ćwiczeniom. Lekarz już zapowiedział apelację.
Sprawę dla Pudelka skomentowała Agnieszka Szulim, od której programu zaczął się sądowy konflikt. Celebrytka przyznaje, że nie ma wyrzutów sumienia i podobnie, jak wszyscy, jest zdziwiona wyrokiem.
Jestem zaskoczona. Ewa Minge sama sobie zrobiła krzywdę. Sprowokowała artykuły. Czy nie lepiej było zostawić to i zapomnieć? Jestem zdzwiona jak wszyscy, że nie było modyfikacji. Nie mam wyrzutów sumienia.