Agnieszka Szulim od czasu odejścia z TVP pielęgnuje wizerunek "niepokornej" dziennikarki, która chce poruszać odważne tematy. Towarzyszyło temu już kilka ciekawych wyznań. Dowiedzieliśmy się, że Agnieszka nie jest "pindą siedzącą przy kwiatku" oraz że nie ma problemów z rozmowami o seksie. To ostatnie przypadło do gustu stacji TVN, która wysłała ją do Tokio, by nakręciła dokument o życiu seksualnym Japończyków. Podekscytowana Agnieszka opowiedziała o tym, jak w ramach pracy zamówiła sobie pana do towarzystwa.
Nakręciliśmy w Tokio szalony dokument. Jest mnóstwo usług, które oferują mężczyźni. Testowałam. Zamówiłam jednego pana. Trudno było się dogadać, bo nie mówił po angielsku. On rozwiązuje problemy małżeńskie pań, problemy z seksem - tłumaczyła. Są też hotele miłości. Japończycy mają cienkie ściany, mieszkają z dziećmi, nie maja warunków by uprawiać seks. Wynajmują na godziny pokoje.
Jak myślicie, sprawdzi się w roli reporterki?