elka 16 LIS 10:57:09 Jeśli skakanie z kktaiwa na kwiatek dotyczy czegoś więcej niż pieszczot czy seksu to nie skakałam.Nie wbijam się w schematy,przynajmniej nie na siłę.Do głowy mi nie przyszło,żeby wyliczać czas do związku czy dziecka.Kiedyś,ktoś mnie zapytał,dlaczego nie szukam jego,powiedziałam bardziej z przekory:on mnie znajdzie.Miałam sporo przyjacif3ł ,ktf3rzy tak naprawdę byli nimi do czasu,kiedy zmęczyło ich osaczanie mojej osoby.Kiedyś tam po latach zrozumiałam,że swoimi wypowiedziami,zachowaniem trochę ich oszukiwałam.Coś tam chyba im się widziało ,czego ja absolutnie nie dostrzegałam.Mf3j związek rozpoczał się nagle,bez ustaleń,bez jakicholwiek przewidywań i tak sobie trwa po dziś dzień.Można doradzać innym w sprawach sercowych,tylko po co?niektf3rzy potrzebują własnych błędf3w.Inni będą je omijac szerokim łukiem.W mojej rodzinie nikt nie wierzył,że będę mieć partnera,a co dopiero dziecko.Od lat trąbiłam,że nie szukam męża i nie musiałam słuchać,że juz czas na mnie.Jest mi wygodnie w moim związku,nic mnie nie ciśnie,nie uwiera,czasem raz w tygodniu ;) mf3j kochany mnie wnerwia,norma.Najważniejsze wg mnie jest to by czuć się dobrze,wygodnie,czuć,że się ma odwagę na więcej dzięki partnerowi.A po za tym fajnie jest być samą,ale jeszcze fajniej być z druga osobą :)