Nie da się ukryć, że nominacja do sędziowania najważniejszego meczu podczas mistrzostw świata w piłce nożnej jest niemałym osiągnięciem. 41-letni Szymon Marciniak dostąpi tego zaszczytu podczas tegorocznego finału. Arbiter w rozmowie z TVP Sport nie ukrywał, że spełniło się jego największe marzenie.
Marzyłem o tym jako mały chłopiec. Kiedy grałem w piłkę, myślałem, że może będę grać tak dobrze, że będę mógł zdobyć mistrzostwo świata. Dzisiaj jestem sędzią i dla sędziego sędziowanie finału mistrzostw świata, jest jak podniesienie go do góry. Oczywiście to podniesienie do góry będzie po bardzo dobrym meczu - mówił.
Marciniak w listopadzie opowiedział Monice Olejnik kilka smaczków na temat największych piłkarzy. Dziennikarka zapytała arbitra, którzy piłkarze są największymi aktorami - wszak na boisku nierzadko możemy obserwować popisy sportowców godne niejednej nominacji do Oscara. Marciniak stwierdził, że najlepszymi popisami mogą pochwalić się "ci najwięksi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jest tak zawsze, naprawdę. Najwięksi piłkarze mają największe ambicje - mówił w "Kropce nad i".
Arbiter doprecyzował, że piłkarzami nie kierują pieniądze, których "i tak pewnie nigdy nie wydadzą do końca życia", a ambicja. To właśnie ta cecha ma łączyć między innymi Messiego, Ronaldo czy Neymara. Sędzia dodał także, że każdy z nich kiedyś po drodze go oszukał, symulując różne zachowania na boisku. Nie ma więc wątpliwości, że umiejętności aktorskie mogą sobie wpisać do CV i po zakończeniu kariery piłkarskiej poszukać swojego miejsca w przemyśle filmowym. Mężczyzna przyznał, że często pytany jest, jacy tak naprawdę są ci najwięksi piłkarze. Okazuje się, że Messi jest małomówny i bardzo zamknięty w sobie, zaś Cristiano Ronaldo to niezwykle otwarty człowiek. Wyszło również na jaw, że z Portugalczykiem Marciniak ma "bardzo fajną relację".
ZOBACZ: Radosław Majdan wspomina spotkanie z SIOSTRĄ Cristiano Ronaldo: "Tu mam jej nogi, tu mnie ŚCISKA..."
Z nim mam bardzo fajną relację. On jest fajny, wesoły, potrafi zażartować. Docenić coś. Też popłakać. To jest też taka osoba, która w każdym momencie oczekuje jakiegoś rzutu karnego z niczego, po prostu. Kilka razy mu powiedziałem: "Cris, zjedz snickersa" albo "Cris, przyjdź do mnie, dam ci jakiegoś batona, bo nie masz siły, cały czas się przewracasz" - żartował w rozmowie.
W finale mistrzostw świata zmierzą się ze sobą Francja i Argentyna. Komu kibicujecie?