Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka stanęli na ślubnym kobiercu w 2018 roku. Za zgraną parę uchodzili jednak już wcześniej, a do tego wyraźnie unikają łzawych wyznań na łamach kolorowych czasopism, co dziś staje się rzadkością. Mimo tego ostatnio coraz częściej mówi się, jakoby nad ich małżeństwem wisiały czarne chmury.
Plotki o tym, jakoby Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka przeżywali małżeński kryzys, pojawiają się cyklicznie już od kilku miesięcy. W styczniu współprowadząca "Dzień dobry TVN" przyznała, że ona i muzyk Zakopower są temperamentni jak włoska rodzina i rzadko miewają czas na randki. W czerwcu z kolei drwiła z kolejnych już doniesień, jakoby mieli problemy w małżeństwie.
Ja przez te osiem lat, jak jestem z moim mężem, to naczytałam się o tylu kryzysach, że ktoś mi ostatnio powiedział, że czytał na jakimś portalu, że mamy kryzys. Powiedziałam, że generalnie odkąd jestem z Sebastianem, od pierwszych dni naszego związku, to tak uważam, że w mediach mamy kryzys, więc luz, już się do tego zdążyłam przyzwyczaić - mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.
Dla Pauliny nie będzie więc zapewne zaskoczeniem, że teraz kolejny tabloid zamartwia się stanem ich relacji. Tym razem tygodnik "Na Żywo" ogłasza, że para chce spróbować zażegnać kryzys na nadchodzących wakacjach. Podobno Paulina i Sebastian chcą wypocząć razem z dziećmi, ale pragną też znaleźć moment dla siebie, aby załagodzić sytuację.
Przed nimi wakacje. Ten czas chcą spędzić z dziećmi, ale marzy im się też wypoczynek tylko we dwoje, by mogli nacieszyć się sobą i przywołać wspólne wspomnienia - czytamy.
Co ciekawe, tabloid przywołuje też sytuację, gdy Sebastian niedawno występował na festiwalu w Opolu, a jego żona nie zjawiła się, aby go wesprzeć, bo była wówczas w Turcji i brylowała w doborowym towarzystwie. Dla muzyka był to podobno bardzo ważny moment, który musiał dzielić z kim innym.
Za kulisami artysta mógł liczyć na wsparcie kolegów z zespołu oraz dwóch chórzystek, z czego jedna ciemnowłosa piękność z rozczuleniem spoglądała na lidera, a on odwzajemniał jej troskę swoimi spojrzeniami - twierdzi tabloid.
Jednocześnie tygodnik cytuje słowa Pauliny, która zapewniała, że nie zamierza publicznie prać małżeńskich brudów i nawet jeśli coś będzie nie tak, to nie będzie o tym informować mediów. Zresztą, patrząc na te doniesienia, wcale nie musi - kolorowe pisma już doskonale robią to za nią...
Myślicie, że Paulina doceni troskę gazety o jej małżeństwo?