W miniony weekend światowe media poinformowały, że Taylor Swift i Joe Alwyn rozstali się po sześciu latach związku. Dla fanów artystki był to niebywały szok, zwłaszcza że w marcu gwiazda rozpoczęła trasę koncertową i żadne z jej zachowań nie wskazywało na tak znaczące zmiany w życiu prywatnym. Co więcej, kilka miesięcy temu spekulowano, że para zaręczyła się i myśli o ślubie.
Niestety, plany legły w gruzach, a wszystko ponoć przez świetnie rozwijającą się karierę Taylor...
Największe trudności w związku Taylor i Joe związane były z tym, że zawsze to jej kariera miała pierwszeństwo. (...) On też chciał rozwinąć swoją w Hollywood, ale pozostawał w cieniu Taylor. To ich ostatecznie podzieliło. (...) Po pandemii różnice między nimi stały się jeszcze bardziej widoczne. Próbowali wszystkiego, co mogli, ale ostatecznie nie byli w stanie uratować związku - podaje Daily Mail.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczegóły rozstania Taylor Swift z Joe Alwynem
Fani Taylor i Joe wyczekują, aż któreś z nich wyda oświadczenie w sprawie namnażających się plotek. Do tego czasu kolejni informatorzy z otoczenia byłych zakochanych donoszą mediom o prawdopodobnych przyczynach rozstania. People podaje, że "różnice w ich osobowościach stały się trudniejsze do zignorowania po latach spędzonych razem", co miało ostatecznie doprowadzić do rozejścia się, ale jednocześnie pozostania w poprawnych relacjach.
Wokalistka i aktor mieli ponadto oddalić się od siebie, co potwierdzałoby tezę wielu fanów, którzy od przeszło miesiąca zastanawiali się, dlaczego Alwyn nie pojawił się do tej pory na żadnym z koncertów Taylor podczas jej "The Eras Tour".
Taylor Swift "przyłapana" w drodze na kolację
Wszystko wskazuje na to, że Taylor Swift nie cierpi po zakończeniu sześcioletniego związku. Gwiazda, która w wielkanocny weekend miała przerwę od koncertowania po Ameryce, została dostrzeżona przez fotoreporterów, jak 10 kwietnia zmierzała na kolację do jednej z nowojorskich restauracji. Towarzyszył jej przyjaciel, twórca wielu jej hitów, Jack Antonof. Gwiazda nie wyglądała na załamaną, prezentowała się bardzo stylowo i z chęcią słała radosne spojrzenia otaczającym ją ludziom.
Myślicie, że robi dobrą minę do złej gry? Już 13 kwietnia zaśpiewa dla fanów na Florydzie, być może tam odniesie się do rewelacji związanych z rozstaniem.