Wieści o rozstaniu Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela dla wielu były ogromnym zaskoczeniem. Trudno się dziwić, para spędziła razem przeszło siedemnaście lat i uchodziła za jeden z najbardziej zgranych duetów rodzimego show biznesu. Niestety wszystko wskazuje na to, że szanse na zejście się małżonków są raczej niewielkie. Podczas gdy Hakiel od kilku tygodni dzieli się szczerymi wyznaniami na Instagramie i słucha Oliwki Brazil, Cichopek zdążyła już zmienić miejsce zamieszkania.
Jak udało się ustalić Pudelkowi, Katarzyna Cichopek wprowadziła się do nowego apartamentu na warszawskiej Sadybie, który jeszcze niedawno remontowała wraz z mężem. Co ciekawe liczące około 100 metrów kwadratowych lokum położone jest zaledwie 400 metrów od poprzedniego mieszkania celebrytki, które wcześniej zajmowała wspólnie z rodziną. Obecnie rezyduje w nim zaś Marcin Hakiel.
Okazuje się, że zmiana miejsca zamieszkania przez Cichopek to zaledwie jeden z kroków nieuchronnie zbliżających parę do rozwodu. Według doniesień "Super Expressu" formalne zakończenie małżeństwa celebrytki i tancerza jest bowiem jedynie kwestią czasu.
Została tylko jedna wizyta w sądzie i po małżeństwie - twierdzi informator tabloidu.
Jak informuje "SE" Kasia i Marcin zdążyli już omówić najważniejsze kwestie związane z rozwodem, podjąć konkretne decyzje i sporządzić stosowne dokumenty u prawników. Para dogadała się w kwestii podziału majątku, w tym dwóch posiadanych mieszkań na warszawskim Mokotowie. I tak Hakiel pozostał w dotychczasowym, rodzinnym gniazdku, Kasia przeniosła się zaś do położonego nieopodal nowego i nieco mniejszego apartamentu.
Zobacz również: Marcin Hakiel pierwszy raz od rozstania WSPOMINA relację z Katarzyną Cichopek: "NIE ŻAŁUJĘ żadnego dnia z mojego małżeństwa"
Celebrytka i tancerz zgodnie podzielili się również opieką nad dziećmi - trzynastoletnim Adamem i dziewięcioletnią Heleną. Jak twierdzi "SE" pociechy pary będą równo dzieliły czas spędzony z rodzicami. Przez jeden tydzień będą mieszkały z mamą, kolejny spędzą zaś z tatą.
Okazuje się, że Cichopek i Hakielowi uda się uniknąć zaciętej sądowej batalii - a wszystko to w trosce o dobro dwójki pociech. Jak donosi tabloid, Marcin nie tylko przyjął wszystkie postawione przez Kasię warunki, lecz również chciał rozstać się bez orzekania o winie którejś ze stron.
Ze względu na dobro dzieci nie zamierzają walczyć w sądzie. Marcin nie chce orzekania o winie. Zgodził się na wszystkie warunki Kasi. Najważniejszy jest dla niego spokój dzieci - zdradziła "Super Expressowi" osoba ponoć dobrze zaznajomiona z sytuacją pary.
Spodziewaliście się, że Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel będą chcieli rozwieść się tak sprawnie?