Beata Tadla podczas ostatniego odcinka Tańca z gwiazdami opowiedziała o bardzo trudnym momencie swojego życia - o narodzinach syna Jana. Dziennikarka sama zgłosiła się do szpitala na "cesarkę". W trakcie porodu doszło do zakażenia gronkowcem, który wywołał sepsę. Otrzymała nawet ostatnie namaszczenie od księdza. Dopiero po kilku dniach odzyskała przytomność. Pierwszych chwil więc nie mogła spędzić z dzieckiem. Janka zobaczyła, gdy ten miał już półtora miesiąca. 17-latek w rozmowie z www.przeAmbitni.pl przyznał, że wiedział o dramatycznych okolicznościach porodu i jego zdaniem, właśnie dzięki temu mogą mieć z mamą taki dobry kontakt. Zobaczcie, jak komplementował ją w jednym ze swoich pierwszych wywiadów. Zrobi karierę?