maciej zientarski
Polski dziennikarz motoryzacyjny i komentator. Związany z radiem i telewizją. Syn Włodzimierza Zientarskiego. Jego dobrze zapowiadającą się karierę zniszczył wypadek, który spowodował w 2008 roku. Siedział za kierownicą ferrari, kiedy doszło do kraksy ze skutkiem śmiertelnym. Ofiarą był jego kolega jadący na fotelu pasażera Jarosław Zabiega. Dzisiaj Zientarski nieśmiało myśli o powrocie do pracy. Jest zaangażowany w działalność charytatywną i kampanie społeczne na temat bezpiecznej jazdy.
Pełne imię i nazwisko: Maciej Zientarski
Data urodzenia: 01.10.1969 roku
Miejsce urodzenia: Poznań
Życiorys
Maciej Zientarski urodził się w 1969 roku w Poznaniu. Jego ojcem jest Włodzimierz Zientarski — znany polski dziennikarz i prezenter, a także aktor dubbingowy oraz telewizyjny. Syn poszedł w ślady taty i również związał się z mediami. Zadebiutował na kanale TV4, gdzie razem z Maciejem Pruszyńskim prowadził program "V Max". Formuła zakładała przegląd luksusowych samochodów i bliższe przedstawienie tych cudów motoryzacji widzom.
Osiągnięcia zawodowe
Kariera telewizyjna Maciej rozwijała się obiecująco. Wielu twierdziło, że przepustką do branży było sławne nazwisko i koneksje ojca. Trudno było temu zaprzeczyć, niemniej jednak ciężką pracą, a także charyzmą oraz wiedzą młodszy z Zientarskich udowodnił, że nadaje się do tej pracy. Wspólnie z ojcem prowadził program "Pasjonaci". Mieli też własną audycję radiową. Na antenie "Antyradia" była to "Antymotolista". Zapraszany jako ekspert, był prowadzącym studio telewizyjne podczas wyścigów Formuły 1 — komentował wydarzenia, relacjonował przebieg zawodów i analizował je po zakończeniu. W 2008 roku został zaangażowany przez PZU do reklamy telewizyjnej. Jednak ten rok okazał się jednym z najgorszych w jego życiu i spowodował poważną rysę na wizerunku.
Wypadek Macieja Zientarskiego
Mknące po ulicach Warszawy 27 lutego 2008 roku Ferrari, które prowadził Zientarski ,uległo wypadkowi. Do zdarzenia doszło na ulicy Puławskiej. Kierowca odniósł sporo poważnych obrażeń i zapadł w miesięczną śpiączkę, ale w aucie nie był sam. Siedzący na fotelu pasażera dziennikarz motoryzacyjny, kolega po fachu, 30-letni Jarosław Zabiega zmarł na miejscu.
Ze względu na znaczne przekroczenie prędkości (auto jechało 150 km/h) i mając na uwadze trudne warunki, jakie panowały w ten zimowy wieczór na drodze, Zientarski został uznany winnym spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. 3 stycznia 2013 roku Sąd wydał wyrok skazujący Zientarskiego na 3 lata więzienia i 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów. W wyniku apelacji udał się zmniejszyć wymiar kary do 2 lat, ale do dzisiaj Maciej nie trafił za kratki. Powodem jest jego stan zdrowia, znaczne utraty pamięci, a także zaangażowanie w działalność charytatywną i promowanie bezpiecznej jazdy w kampaniach społecznych.
Życie prywatne
Jego pierwszą żoną była Beata Zientarska, z którą ma dwóch synów, Jakuba i Gustawa. Po wypadku Zientarski został częściowo ubezwłasnowolniony, a żona została jego reprezentantem oficjalnym. W tym czasie złożył pozew rozwodowy, ale próba zakończenia małżeństwa została odrzucona przez sąd. Do zakończenia związku doszło w 2010 roku. Maciej związał się wówczas z koleżanką z czasów licealnych, Magdą. To ona pomogła mu wyjść z depresji i wrócić do zdrowia.